,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
PRZEDMOWA „ A któż im łzy powróci...” Historyczne te słowa padły na ziemię polską z ust naszej królowej Jadwigi -męczennicy ducha na tronie, są przeto naszą narodową własnością. Są one streszczeniem życia, dewizą osoby, która w najwyższym stopniu odczuwać umiała cenę i wartość łez ludzkich, dla tego, że sama, nad siły ludzkie cierpiąc, potoki gorzkich łez wylała. Te słowa wyrzec mogła tylko osoba święta, mistrzyni chrześcijańskiego cierpienia, która u stóp krzyża razem z Jezusem cierpieć się uczyła. Te słowa, będące naszym narodowym skarbem i dorobkiem, roztropne chrześcijańskie matki-polki często swym dzieciom kłaść na serce powinny, aby przez przypomnienie najpiękniejszej karty z ojczystych dziejów i wiekopomnych królowej Jadwigi zasług, która je dla naszej nauki wypowiedziała, urabiać w swych synach i córkach wielką, bezbrzeżną miłość bliźniego, opartą na niewzruszonym i jedynie trwałym fundamencie miłości Boga. Zeszłoroczne uroczystości 500-lecia Grunwaldu, echo świeżej beatyfikacji narodowej bohaterki Francji, Joanny d'Arc, w jasnym blasku z mgły niezapomnianej przeszłości postawiły postać królowej Jadwigi przed oczy całego narodu, gorliwych katolików serca zapaliły myślą wyniesienia na ołtarze katolickie pełnej uroku świętości i nadprzyrodzonych cnót świętobliwej królowej. Potężny głos czcigodnego biskupa Bandurskiego i poetycznego autora żywota królowej Jadwigi dreszczem miłości przejął wszystkich, co polskie noszą imię, na myśl o możliwości przeprowadzenia w Rzymie świętego dzieła kanonizacji Jadwigi. Dla dopięcia tego upragnionego celu, trzeba, aby cały naród nauczył się modlić gorąco do Pana Boga, za wstawiennictwem świętobliwej Jadwigi. Musimy więc znać dokładnie życie i bohaterskie cnoty królowej Jadwigi, aby nabrać zaufania i do jej świętości i przemożnej przyczyny u Boga. Lud nasz powinien znać koleje życia opatrznościowej patronki; matki niechaj swym drobnym dzieciom o jej cnotach opowiadają i sławę imienia wielkiego w narodzie głoszą! Nie inny też cel miałem na względzie usilnie starając się o wydanie możliwie przystępne pod każdym względem życia królowej Jadwigi, przeznaczonego dla najszerszych kół naszego społeczeństwa. Oby ta święta niewiasta, apostołka Litwy, przez swe przemożne wstawiennictwo i olbrzymie zasługi, jakie w rozkrzewieniu Chrystusowej wiary położyła w Polsce i Litwie, uprosiła u Boga tak upragnioną zgodę dwóch bratnich narodów. Ks. Dr. Zygmunt Skarżyński. 15 Sierpnia 1911 r. Drogę mądrości ukażę tobie, poprowadzę cię ścieżkami prawości. A ścieżkami sprawiedliwych jako jasna świat- łość wschodzi i rośnie aż do doskonałego dnia. (Przyp. 4 - 11 - 18). Podając żywot Jadwigi, świętej królowej na polskim tronie, idziemy w tym razie za głosem serca, pragnąc ożywić cześć dla tej niezwykłej cnót chrześcijańskich bohaterki naszych dziejów, która odegrała w nich rolę nie mniej doniosłą, niż Joanna d'Arc w dziejach Francji. Biskup, sufragan lwowski, Władysław Bandurski, we wspaniale napisanym i świetnie uzasadnionym orędziu, przypomniał rodakom, czym Jadwiga była dla Polski, wzywając do starań o kanonizację tej Słowo wstępne. - Podjęcie starań o kanonizację królowej Jadwigi. świętobliwe królowej. W historii spotykamy pełno dowodów najgłębszej czci dla tej niezwykłej kobiety na tronie; wiadomo, że dostojnicy Kościoła Polskiego rozpoczęli już we dwadzieścia lat po jej śmierci starania o proces kanonizacyjny i zajęto się rozpoznawaniem przypisywanych jej cudów. Niestety jednak, sprawa się przewlekała, następnie zaś, w skutek wygaśnięcia Jagiellonów i niepomyślnego obrotu stosunków politycznych w naszej ojczyźnie, przestano zajmować się doprowadzeniem do końca tej doniosłej sprawy. Rok 1910 poświecony pamięci zwycięstwa grunwaldzkiego, najpotężniejszego tryumfu polskiego oręża nad krzyżacką potęgą, przypomniał znowu rodakom postać świętej naszej królowej, która niegdyś w natchnionych słowach przepowiedziała pysznym rycerzom Krzyżackim ich zgubę: - Dopóki ja żyję, - mówiła młodziutka Jadwiga - zdołam wstrzymać tę srogą wojnę, która wam grozi tak za obecne, jako i dawne krzywdy królestwu polskiemu wyrządzone; ale po mej śmierci, wiedzcie, że ze sprawiedliwych wyroków Bożych straszne czekają was klęski za to, że panom swoim dobrodziejom i twórcom swojego bytu, których chlebem, jałmużną, nadaniami żyjecie, tak przeciwnymi staliście się wrogami. (Długosz). I tak się stało jak przepowiedziała święta nasza królowa, a słusznie też czyni uwagę zasłużony kronikarz Długosz, że „kiedy w katedrze krakowskiej d. 18 lutego 1386 r. młodziutka Jadwiga oddawała rękę Jagielle, „pękło w tej samej chwili pierwsze koło u wozu fortuny krzyżackiej.” Jadwiga, wyrzeczeniem się swej miłości dla Wilhelma, księcia rakuskiego, a oddaniem ręki Jagielle, przyczyniła się do połączenia Litwy z Polską i rozszerzenia chrześcijaństwa w pogańskim kraju. Tym czynem sprowadziła młodociana królowa przyszły pogrom krzyżactwa. Ona to do podjęcia tego wielkiego zadania sama przysposobiła swój naród; przewagą swoją nad otoczeniem, wysokim poczuciem sprawiedliwości, nieustanną pieczą nad wszystkimi warstwami społecznymi, światłym i tak głęboko znaczenie oświaty pojmującym umysłem, Jadwiga podniosła, przez lat czternaście swych rządów, tak wysoko naród sobie powierzony „tyle wzbudziła w nim - jak się pięknie wyraził Szajnocha, - nie przeczuwanych dotychczas natchnień,” takie wypielęgnowała w nim siły, że gdy przebrała się miara zuchwalstwa niemieckich rycerzy, mógł naród polski podnieść rzuconą sobie rękawicę i wyjść z tej walki opromieniony chwałą niebywałego męstwa. Ks. biskup Bandurski pisze w swym orędziu: ,,Na wieść dolatującą z Rzymu, że Francja ma się doczekać beatyfikacji Joanny d'Arc, poruszyliśmy lat temu pięć potrzebę starania się Polski o kanonizację królowej Jadwigi. Odezwa p. t. „Zbudźmy Jadwigę” padła widocznie na podatny grunt, bo znalazła - serdeczny oddźwięk we wszystkich dzielnicach Polski. Zadrgały silniej dusze na odgłos tego drogiego imienia, ze czcią należną wymawianego. Około płyty Jadwigi zaczął się znowu przerwany ruch kultu i rozbudziła się ufność w jej orędownictwo. Uciekano się do niej w potrzebach, znoszono jej kwiaty i wieńce. Niebawem zjawiły się pierwsze dziękczynne wota, zawieszane nad arkadą obok grobu. Jest ich dotychczas trzynaście, (inne jak np. broszę, ofiarowaną przez robotnice z Łodzi, przechowuje się w skarbcu).” ks. biskup wylicza następnie wszystkie pielgrzymki do grobu królowej Jadwigi, wszystkie składane, tam objawy czci narodowej, dodaje jednak, że tego jeszcze za mało jest dla przeprowadzenia procesu kanonizacyjnego. Trzeba postarać się o stworzenie silnego fundamentu dla beatyfikacji: muszą być dostarczone dowody świętobliwości życia i cnót wyjątkowych, a przytem pewna ciągłość i żywość czci istniejącej przez wieki, a podsycanej wyjednanymi łaskami. Na takich podstawach przeprowadzona została obecnie beatyfikacja „Dziewicy Orleańskiej,” bohaterskiej pasterki Joanny d'Arc. Obowiązkiem więc naszym jest skrzętnie gromadzić materiał dowodowy, niezbędny dla wyniesienia na ołtarze naszej świętej królowej. Nie dajmy się zawstydzić Francji, woła gorąco ks. biskup Bandurski. I nam w ciężkiej naszej doli potrzeba patronki, której imię byłoby dla naszego narodu symbolem świętości i chwały. Nawiążmy znowu nić serdeczną co nas z wielkoduszną łączyła królową! Jak ongi najpoważniejsi w kraju rycerze, jak Jagiełło i Witold, weźmy ją sobie za wzór i za przewodniczkę! Kto może niech umożliwi ofiarnością proces kanonizacyjny! Niech pomyśli, że skoro tylko stolica świata na to zezwoli, Jadwidze inna się będzie należała trumienka, niż ta drewniana, spróchniała wśród gruzów, w której odnaleziono jej zwłoki w roku 1887. „Lecz przede wszystkiem trzeba nam cześć i miłość naszej świętobliwej królowej rozniecać w najszerszych warstwach narodu. W pismach, w odczytach, opowieściach odtwarzajmy rysy tego przepięknego żywota! Mówmy ludowi naszych miasteczek i wiosek o jej współczuciu dla jego niedoli - o jej miłościwej nad uciśnionymi opiece! Niech odtąd dla nikogo w Polsce, nawet dla najmniejszych wieśniaczych dziatek, obcem nie będzie to imię. Kobiet to polskich i młodzieży naszej wdzięczne zadanie. A więc do dzieła! „Niechże się potworzą po całym kraju komitety w celu zbierania podpisów z prośbą o rozpoczęcie procesu kanonizacyjnego! Gdy tych podpisów zbierze się milion, jak owych koron na szkoły kresowe, wówczas biskupi polscy, którzy dziś już tę sprawę uważają za swoją poprowadzą ją dalej, u stóp Ojca św. pokornie przedstawią, poprą świadectwem wieków i da Bóg dowodami nowych łask i cudów. Bo cudów Jadwigi potrzeba jeszcze koniecznie; uprosić je może tylko wiara gorąca dusz polskich, ufne w potrzebach i smutkach wzywanie. I przyjdzie czas, że nam Jadwiga odpowie; swego orędownictwa ześle znak widomy, do ludu swego wdzięcznego miłościwie z nieba wyciągnie ramiona i powiedzie go znowu szlakiem powodzenia i chwały.” umiejącej z godnością znieść wieniec cierniowy, szczęściem obdarowywać wszystkich, łzy chowając dla siebie. Cierpiała wiele, ale dźwigała krzyż swój w milczeniu, z pokorą; zapatrzona w promienne oblicze Chrystusowe czerpała zeń moc wytrwania i w gorących modlitwach znajdowała ukojenie. Przeszła przez życie dobrze czyniąc, a dziś, gdy pięć wieków dzieli nas od tych czasów, w których Jadwiga występowała w dziejach naszych na widownię i zabłysła w nich jak diament bez skazy, możemy ocenić w pełni wielkość jej zasług i poświęcenia. Rzućmy jednak naprzód okiem na Polskę za panowania Kazimierza Wielkiego, którego wnuczką była Jadwiga. Ostatni ten potomek rodu Piastów, chlubne miano „króla chłopków” noszący, dla tego, iż o dolę ludu był wielce dbały, panował od r. 1333 do 1370. Nieodrodny syn dzielnego Władysława Łokietka był przytem zapobiegliwy, gospodarny i sprawiedliwy. Podniósł rolnictwo, rzemiosła i handel, a tem samem zamożność i dobrobyt kraju. Nadał statut czyli zbiór praw w Wiślicy, ustanowił najwyższy trybunał w Krakowie i tam również założył akademię, ponieważ przedtem kraj nasz wyższej uczelni naukowej nie posiadał. Pragnąc za wszelką cenę uwolnić Polskę od natarczywych sąsiadów i zatargi wszelakie załatwić pokojowo, zrzekł się Śląska na korzyść Czechów, Pomorza zaś na rzecz zakonu krzyżackiego, od którego odzyskał natomiast Kujawy i ziemię Dobrzyńską. Ruś do Polski przyłączył. Wiele miast, zamków, klasztorów i kościołów powstało u nas za czasów Kazimierza i słusznie mówiono o nim że „zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną.” Stosunki rodzinne węgierskiej królewny. • *>. Nie mało wybitnych naszych pisarzy podejmowało wdzięczne zadanie skreślenia życiorysu świętobliwej królowej Jadwigi, najznakomitszej, można rzec śmiało, niewiasty polskiej. Przechodząc myślą dzień po dniu krótkie a tak owocne życie młodocianej męczennicy na polskim tronie, widzimy, że na każdym kroku i w każdej chwili była ona wzorem mężnej chrześcijanki, [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Wątki
|