, JÓZEF AUGUSTYN SJ(1), Adamie, gdzie jesteś, ebook, pdf 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

JÓZEF AUGUSTYN SJ

Adamie, gdzie jesteś?

Rozważania rekolekcyjne oparte na pierwszym tygodniu Ćwiczeń duchownych św. Ignacego Loyoli

 

IGNACJAŃSKA METODA MEDYTACJI

I.
Bóg mówi w ciszy; Hałas współczesnej cywilizacji; Odpowiednie miejsce medytacji; Potrzeba kierownictwa duchowego; Zostaw wszystkie troski

II.
Przygotowanie do medytacji; Trzy akty strzeliste poprzedzające medytację; Słowo Boże zasadniczym źródłem medytacji chrześcijańskiej; Słowo Boże zdolne osądzić myśli serca; Serdeczna rozmowa; Refleksja po medytacji; Powtórzenia medytacji; Postawa ciała na modlitwie

 
WPROWADZENIA DO MEDYTACJI

III.
Został sam jeden; Każdy z nas cierpi; Puść mnie bo już wschodzi zorza; Wierność kobiety kananejskiej; Jakie jest twoje imię?; Życie duchowe rozpoczyna się od nawrócenia wewnętrznego

IV.
Do jakiego Boga ja się modlę?; Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy; Moja fascynacja Bogiem; Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem

V.
Jeżeli się nie staniecie jak dzieci; Nasz nieład wewnętrzny; Rodzaje ludzkiej pychy; 

VI.
Co jest najważniejsze w naszym życiu?; Słuchaj Izraelu; Pan Bóg jest nasz; Pan Bóg jest jedyny; Piramida wartości naszego życia

VII.
Miłowanie Boga; Integralność w miłości Boga; Bądźcie doskonali, jak Ojciec wasz niebieski

VIII.
Kto jest moim bliźnim?; Drugie przykazanie konsekwencją pierwszego; Miłość daje wolność

IX.
Miłość siebie samego miarą miłości bliźniego; Przyjęcie swojego życia jako daru miłości Boga; Miłość siebie na równi z miłością bliźniego; Żyje we mnie Chrystus; Nie ma większego przykazania od tych dwóch

X.
Geniusz przewrotnej inteligencji u początków grzechu; Bezradność człowieka w namiętności i w pokusie; Zerwała zatem owoc i dała swemu mężowi

XI.
Głębia przyzywa głębię hukiem Twych potoków; Skryli się przed Panem Bogiem; Adamie, gdzie jesteś?; Rozmowa z Jezusem ukrzyżowanym

XII.
Puste serce miejscem ludzkiego grzechu; Grzech rodzi grzech; Zaślepienie w grzechu; Misja proroka Natana; Czemu zlekceważyłeś Słowo Pana?; W Jego ranach jest nasze zdrowie

XIII.
Przegląd swych grzechów; Ważyć ciężkość grzechów; Doświadczyć własnej małości; Kim jest Bóg, przeciwko któremu grzeszymy; Okrzyk pełen zdziwienia i wielkiej miłości

XIV.
Przejście od grzechu do miłosierdzia; A gdy syn był jeszcze daleko...; Ujrzał go jego ojciec; Wzruszył się głęboko; Wybiegł naprzeciw niego;  Rzucił mu się na szyję i ucałował go; W miłości liczą się czyny a nie słowa; Dwie ręce miłosiernego ojca

XV.
Większa miłość w kontekście większej słabości; Paś baranki moje; Zasmucił się Piotr; Będziesz dla Mnie cierpiał

XVI.
Zaproszono także Jezusa; Nie mają już wina; Czyż to moja lub twoja sprawa, niewiasto?; Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie mój Syn; Praca człowieka i moc Jezusa; Czas wskazany przez Jezusa

XVII.
Wychowanie do sakramentu pojednania; Czym jest sakrament pojednania?; Podejście jurydyczne do spowiedzi; Podejście osobowe; Podejście prawne a podejście osobowe do sakramentu pojednania; Kapłan znakiem; Żal judaszowy a żal piotrowy; Kryteria dla odróżnienia żalu Piotra od żalu Judasza

XVIII.
Istota rachunku sumienia; Modlitwa związana z bólem; Propozycja rachunku sumienia; Dziękczynienie;  Wyznanie swoich słabości, niewierności i grzechów; Powierzenie się z zaufaniem Bogu

 
ROZWAŻANIA REKOLEKCYJNE

XIX.
Wejście w nieuporządkowane uczucia początkiem nawrócenia; Co to są uczucia?; Skąd się biorą nasze uczucia?; Jak pracować nad swoimi uczuciami?; Ocena moralna uczuć; Opór wewnętrzny; Werbalizacja uczuć; Błogosławieni czystego serca; Miejcie te same uczucia, co Jezus Chrystus

XX.
Służyć Mu będziemy bez lęku; W miłości nie ma lęku; Co to jest lęk?; Nieświadoma obrona przed lękami; Konsekwencje lęku; Czego się boję?; Doświadczenie lęku kryterium autentyczności wiary; Jezus pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił

XXI.
A Bóg widział, że wszystko, co uczynił było bardzo dobre; Trzy wymiary ludzkiej seksualności; Wychowanie seksualne; Rozwój seksualny człowieka; Oddramatyzować trudności seksualne; Rozeznanie odpowiedzialności moralnej; Poczucie winy i lęk w mechanizmie napięcia seksualnego; Dynamika napięcia seksualnego; Akceptacja własnej seksualności

XXII.
Cóż to za rozmowy prowadzicie ze sobą w drodze?; Słuchanie; Spotkanie

XXIII.
Potrzeba rozeznawania duchowego; Trudności w rozeznawaniu duchowym; Działanie złego ducha; Działanie dobrego ducha; Rozeznawanie duchowe szukaniem woli Bożej

XXIV.
Działanie duchów u tych, którzy przechodzą od grzechu śmiertelnego do grzechu śmiertelnego; Działanie duchowe u tych, co usilnie postępują w oczyszczaniu się ze swoich grzechów; Pocieszenie duchowe; Strapienie duchowe; Taktyka działania złego ducha

XXV.
Ćwiczenia szkołą życia wewnętrznego; Codzienny rachunek sumienia; Przedłużona modlitwa osobista;  Praktyka rozeznawania duchowego; Pogłębiać życie wspólnotowe; Potrzeba cierpliwości dla duchowego wzrostu; Pogłębiać nasze więzi z innymi; Nie dać sobie odebrać duchowych pragnień

 


Dla odprawienia pierwszego tygodnia Ćwiczeń; Dla odprawienia pierwszego tygodnia w życiu codziennym; Jako wprowadzenie do przedłużonej modlitwy indywidualnej

 

 

 

IGNACJAŃSKA METODA MEDYTACJI

I. WARUNKI MODLITWY MEDYTACYJNEJ 

 

1. Bóg mówi w ciszy

Wyciszenie wewnętrzne oraz milczenie zewnętrzne jest koniecznym warunkiem modlitwy i życia duchowego w ogóle. Modlitwa jest bowiem rozmową, w której najpierw jesteśmy zaproszeni do słuchania tego, co Bóg do nas mówi. Modlitwa nie jest przede wszystkim mówieniem człowieka. Modlitwa jest najpierw otwieraniem się na Słowo Boga. Bóg zaś mówi w ciszy. Pismo św. stwierdza, iż na ulicy Jego głosu nie usłyszysz. I właśnie dlatego, że Bóg mówi w ciszy, konieczne jest wyciszenie wewnętrzne i milczenie zewnętrzne. Bóg mówi w ciszy, ponieważ nie gwałci ludzkiej wolności. Krzyk jest wyrazem przemocy. Im głośniejszy i częstszy krzyk, tym większa przemoc.

W naszych relacjach międzyludzkich pojawia się nieraz wiele przemocy związanej z wywieraniem na siebie nawzajem presji poprzez podnoszenie głosu i krzyk. Próbujemy wywierać nacisk psychiczny posługując się hałaśliwym i chaotycznym przemawianiem do bliźnich. Bóg natomiast nie posługuje się krzykiem.

W milczenie zewnętrzne i wyciszenie wewnętrzne możemy wejść w pełni tylko w wolności. Jeżeli chcemy, aby milczenie, cisza miały na nas pozytywny wpływ, musimy je przyjąć dobrowolnie, w wolności. Nie da się bliźniemu nakazać wyciszenia wewnętrznego. Jeżeli kogoś zmusilibyśmy do milczenia zewnętrznego, będzie to niedobre milczenie, ponieważ będzie naznaczone pewną formą przemocy. Stosowanie przemocy rodzi zaś łatwo bunt. Wolność w milczeniu zewnętrznym oraz w wyciszeniu wewnętrznym jest jakimś szczególnym warunkiem modlitwy. Nasza modlitwa może rozwijać się tylko w wielkiej wolności. Wolność na modlitwie jest pewną — o ile tak możemy powiedzieć — przestrzenią w ludzkim sercu, w którą Bóg wchodzi. Jeżeli człowiek nie powierzyłby swojej wolności, swojej woli Bogu, modlitwa byłaby niemożliwa.

2. Hałas współczesnej cywilizacji

Zwróćmy uwagę, że współczesna cywilizacja charakteryzuje się bardzo mocnym oddziaływaniem na nas silnymi bodźcami zewnętrznymi. Bodźce te widoczne są choćby w środkach społecznego przekazu. Są one nie tylko mocne, ale niekiedy wręcz brutalne. W wielu programach istnieje już nie tylko wiele krzyku i hałasu, ale ukazuje się także przemoc fizyczną: zadawanie cierpienia, uśmiercanie, brutalne sceny seksualne.

Dlaczego środki społecznego przekazu odwołują się dziś do gwałtowności, przemocy, niekiedy nawet do perwersji? Dlatego, iż człowiek stał się niewrażliwy na codzienne, normalne bodźce. Spokojnym, subtelnym opowiadaniem o ludzkim życiu, o ludzkiej miłości nie można już nikogo zachwycić. Takie bodźce wydają się być już za słabe. Na takich programach nie można już zrobić interesu. Stąd właśnie odwołanie się do przemocy i perwersji. Jan Paweł II w Liście do Rodzin mówi, że pewne elementy naszej cywilizacji są chore. Na pewno bardzo chore w naszej cywilizacji jest ukazywanie w środkach społecznego przekazu przemocy, brutalności, gwałtu, krzyku. Kiedy przez dłuższy czas podlegamy oddziaływaniu takich właśnie mocnych obrazów, wówczas tracimy wrażliwość. Nie jesteśmy już w stanie usłyszeć ani siebie samych, ani też drugiego człowieka. Po prostu nie jesteśmy w stanie słuchać.

Chorobą naszych czasów jest niezdolność do słuchania. Nie umiemy siebie nawzajem słuchać, ponieważ nosimy w sobie jakiś wielki niepokój, który czyni nas niewrażliwymi na siebie samych i na bliźnich. Wejście w wyciszenie wewnętrzne i milczenie zewnętrzne w tej sytuacji może okazać się czymś bardzo trudnym; może okazać się wręcz doświadczeniem bolesnym. Jeżeli jesteśmy przyzwyczajeni do ciągłego krzyku i hałasu, wówczas staje się to utrwalonym stylem życia. I chociaż styl ten nas męczy, to jednak nie umiemy się od niego oderwać. Jest to wówczas pewna forma narkotyku, który codziennie zażywamy. Alkoholik bywa wprawdzie udręczony nadużywaniem alkoholu, nie umie jednak bez niego żyć. Kiedy zaś usiłuje zerwać z nałogiem, doświadcza wielkiego głodu alkoholowego. Dla wielu z nas wyciszenie wewnętrzne i milczenie zewnętrzne może być trudne. Jesteśmy bowiem nieraz wręcz uzależnieni od hałaśliwych dźwięków i obrazów naszej cywilizacji audiowizualnej.

W milczeniu zewnętrznym i wyciszeniu wewnętrznym ujawnia się to, kim naprawdę jesteśmy. Ujawnia się cały dławiony do tej pory niepokój wewnętrzny, zagubienie, poczucie żalu i krzywdy, wielkie poczucie winy, gniew czy wręcz agresja wobec innych, kompleksy niższości lub też nasze chore ambicje. Kiedy wchodzimy w głębsze wyciszenie wewnętrzne oraz milczenie zewnętrzne, te i tym podobne uczucia dopadają nas nieraz jak sępy. W ciszy ujawnia się wszystko to, co udaje nam się zdusić i zdławić poprzez krzyk, hałas, gwałtowne i silne przeżycia wywołane sztucznymi dźwiękami i obrazami.

Oglądałem kiedyś polski film o samotnej matce, kobiecie bardzo zagubionej i znerwicowanej. Pamiętam z niego jedną szczególną scenę. W przypływie szczerości kobieta ta powiedziała do swojej koleżanki: Tak chciałabym wyjechać na dwa tygodnie, odpocząć gdzieś w ciszy. Koleżanka zaś, która ją dobrze znała, odpowiedziała jej: Ty w ciszy, dwa tygodnie? Przecież ty pięć minut nie umiesz być sama.

Często narzekamy na przepracowanie, przemęczenie, na brak czasu. Jest to jednak tylko pewien pozór narzekania. Mówiąc bowiem nieco paradoksalnie, z naszym przepracowaniem i przemęczeniem jest nam nieraz bardzo dobrze. Z jednej strony narzekamy na przemęczenie i przepracowanie, a z drugiej strony zaś, kiedy mamy dłuższą chwilę nie wiemy, co z nią zrobić. Zagospodarowanie wolnego czasu, który nagle spada nam z nieba, stanowi dla nas nie raz poważny problem. Często nie umiemy wypoczywać, nie umiemy reflektować nad sobą, nie umiemy spokojnie spotykać się z innymi, z Bogiem. Uciekamy w oglądanie mocnych programów audiowizualnych, w tanią lekturę, w konsumpcję. Tak szybko nieraz męczy nas rozmowa z Bogiem, z ludźmi, męczy nas głębsza refleksja nad swoim życiem. Dla wielu z nas zapracowanie jest bardzo dobrym alibi, żeby nie wejść w siebie i nie dowiedzieć się, co właściwie nam jest, na co właściwie jesteśmy chorzy.

Wejść w ciszę, to jednocześnie zrezygnować z owego alibi. Wejść w ciszę to przestać się oszukiwać. I właśnie dlatego dla wielu ludzi cisza może być trudna, a nawet bolesna. Szansą ciszy jest z jednej strony odkrycie prawdy o naszym ludzkim życiu, prawdy o źródłach naszego niezadowolenia z siebie, z innych, prawdy o źródłach naszego zagubienia; z drugiej strony zaś cisza jest szczególną okazją do szukania ratunku i wyjścia z naszej zagmatwanej sytuacji życiowej.

Bóg przemawia w ciszy. Ustami proroka Ozeasza Jahwe oznajmia: ...

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • paulink19.keep.pl