, Jörg Zittlau rajska dieta. jak żyć, ebooki, pobierz pdf 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Obydwoje chcą schudnąć 96
Co przyda się kobiecie i mężczyźnie 97
Co smakuje obydwojgu 98
Na śniadanie 100
Na obiad 104
Na kolację 113
Obydwoje pragną zachować swoją wagę
i dobrze się odżywiać 121
Droga do pojednania 122
Na śniadanie 123
Ciepłe posiłki 126
Wykaz przepisów 145
4
Kto właściwie potrzebuje diety?
Jeśli wierzyć opublikowanym liczbom, coraz bardziej obrastamy
w tłuszcz. Według badań TNS OBOP przeprowadzonych w roku 2006
na nadwagę cierpi ok. 20% społeczeństwa
1
. Niektórzy postępują
według zasady: Najedz się, a później przejdź na kolejną dietę.
Tymczasem przyjrzyjmy się dokładniej badaniom nad zdrowym
odżywianiem.
Co to znaczy „za gruby”?
Na początek nasuwa się pytanie, kto lub co właściwie decyduje o tym,
od którego momentu można zaklasyfikować danego człowieka do ka-
tegorii ludzi otyłych. Odpowiedź brzmi następująco: Miarodajne pod
tym względem są takie instytucje jak Instytut Roberta Kocha czy Mię-
dzynarodowe Towarzystwo Badań nad Otyłością, które publikując dane
dotyczące nadwagi, kierują się tak zwanym wskaźnikiem BMI
2
. Ustala
się go w oparciu o iloraz wagi ciała i kwadrat wzrostu podanego w me-
trach, np.: kto przy wzroście 1,65 m waży 70 kg, ten ma BMI wyno-
szące 70:1,65² = 25,6. Według danych wiodących instytucji zaj-
mujących się problemem zdrowego odżywiania wynik ten wskazuje
na nadwagę, podobnie jak BMI wynoszące ponad 25. Jednak wątpli-
wość budzi stwierdzenie, iż zdrowie takiej osoby jest zagrożone.
Podczas długofalowych badań przeprowadzonych na 6000 „gru-
basów” w klinice zajmującej się chorobami przemiany materii i od-
żywianiem w Düsseldorfie okazało się, że długość życia kobiet z lekką
lub nawet wyraźną nadwagą (do BMI sięgającego 32) była dokładnie
taka sama jak w przypadku większości znacznie szczuplejszych kobiet
w Nadrenii Północnej Westfalii. Dopiero od BMI wynoszącego 40
zaznaczał się istotny wzrost umieralności. W przypadku mężczyzn
wzrost ten był zauważalny już przy BMI równym 32 (przy czym znaj-
duje się on grubo ponad rzekomo istotną dla zdrowia granicą nadwagi
1
W grupie wiekowej między 15. a 49. rokiem życia nadwagę miało 28% męż-
czyzn i 16% kobiet, przy czym tendencja jest zwyżkowa —
przyp. tłum
.
2
Skrót od angielskiego
Body Mass Index
— wskaźnik masy ciała —
przyp. tłum
.
8
wynoszącą 25). Wypływa z tego wniosek, że to właśnie kobiety nie
powinny nadmiernie rozmyślać o tym, iż nadwaga może skrócić im
życie. Nieporównywalnie groźniejsze jest mianowicie ryzyko, iż szkodę
na zdrowiu poniesiemy wskutek przesadnej błyskawicznej diety, a przez
związany z nią zły nastrój zaczniemy niszczyć sobie kariery i między-
ludzkie relacje.
Diety wpędzają w choroby
Nie ulega wątpliwości, że kto często się odchudza, ten popada w cho-
roby. Tymczasem 2/3 dziewcząt w wieku od 14 do 15 lat poddaje się
diecie. W przypadku dziewcząt, które szczególnie surowo przestrzegają
dietetycznych zaleceń, u co piątej w ciągu roku rozwijają się zaburze-
nia odżywiania. W Polsce do 10% nastolatek cierpi na problemy z je-
dzeniem. Dla większości z nich dieta stanowiła „narkotyk” wprowa-
dzający w chorobę.
Kobieca mania na punkcie odchudzania zwiększa ponadto po-
datność na choroby kręgosłupa. W świetle ewolucji człowieka nadmier-
ne warstwy tłuszczu u kobiet, magazynowane wokół ud, pośladków
i bioder, miały ułatwić wyprostowany chód, stanowiąc przeciwwagę
dla piersi i drastycznie powiększającego się podczas ciąży brzucha.
Gdy warstwy tłuszczu zostaną radykalnie zredukowane przez bły-
skawiczną dietę, wówczas pomijana jest waga wyrównawcza. Kręgo-
słup jest niekorzystnie obciążany anatomicznie i dochodzi do skurczy
mięśni oraz poważnych chorób obejmujących kręgi i dysk. Według
ankiety badawczej 42% kobiet cierpi z powodu bólu pleców, natomiast
u mężczyzn jest to tylko 28%.
Ostatecznie nie można zapominać o tym, że błyskawiczne diety
i niemal nieuchronnie idący z nimi w parze efekt jo-jo, osłabiają
ważne mechanizmy ochronne związane z kobiecym układem sercowo-
naczyniowym. Amerykańskie badania prowadzone na 485 kobietach
wykazały, że wywołane dietami wahania wagi obniżają poziom lipo-
protein o wysokiej gęstości (HDL). Cząstki te, określane także mianem
„dobrego cholesterolu”, działają na naczynia krwionośne niczym czy-
ścik do rur, który chroni przed szkodliwymi i zapychającymi osadami.
Już wahanie wagi wynoszące od 10 do 20 kg prowadzi do spadku HDL
9
o około 10%. Ponadto naukowcy stwierdzili, że w życiu kobiety wystar-
czą już trzy diety, aby trwale obniżyć poziom HDL, chroniący przed
arteriosklerozą i zawałem serca.
Natomiast w przypadku mężczyzn diety działają na ich organizm
niczym „rozmiękczacz”. Ciało odbiera je jako stres, co prowadzi do
obniżenia poziomu testosteronu, czyli hormonu zapewniającego męż-
czyźnie męskość. Również z tego powodu wielu panów po diecie
wygląda na sflaczałych, nadmiernie wychudzonych i wzbudza litość
— niczym skórka usmażonej kiełbaski, którą masarz wypełnił wcze-
śniej mięsem tylko do połowy. Już nie wspomnę nawet o tym, że ob-
niżenie poziomu testosteronu prowadzi do osłabienia zainteresowania
seksem. Ponadto diety podkopują i tak słaby system odpornościowy
mężczyzn, czego skutkiem jest jeszcze większa podatność na infekcje.
Wypływa z tego wniosek, iż kuracje odchudzające czynią z mężczyzny
pomarszczonego mięczaka, który permanentnie łapie wirusy, ma
katar i woli gapić się na tabelki z kaloriami zamiast na dekolt swojej
partnerki. Niestety nie brzmi to wszystko zbyt erotycznie, nieprawdaż?
Diety czynią człowieka aseksualnym
Już samo spojrzenie na wychudzone modelki pozwala przypuszczać,
że diety zabijają przyjemność płynącą z seksu i zmysłowości. Dotyczy
to nie tylko obserwatora. Jest to przypuszczenie mające poważne
podłoże naukowe. Psycholodzy wiedzą już od dawna, że asceza prak-
tykowana w jednej dziedzinie życia szybko przenosi się na inne. Kto
zatem nie czerpie żadnej przyjemności z jedzenia i picia i zwraca
uwagę głównie na kalorie, ten nie potrafi również beztrosko cieszyć
się seksem. Jest to fenomen psychologiczny. Gdy ludzie tracą przy-
jemność z doznań seksualnych, wkrótce zaczynają gardzić przyjem-
nością w sensie ogólnym i dlatego diety jako zabójcy przyjemności pły-
nącej z jedzenia ostatecznie stają się także zabójcami radości z seksu.
Ponadto kobieta w trakcie i po menopauzie, gdy poprzez diety
pragnie zredukować swoje komórki tłuszczowe, zaczyna „bojkotować”
pożądanie również z fizjologicznego punktu widzenia. A przecież to
właśnie jej komórki tłuszczowe produkują żeński hormon estrogen,
10
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • paulink19.keep.pl