, J. C. Pollock - Lista Goringa, E-books, pobierz pdf 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tłumaczyła
Maria G
ħ
bicka-Fr
Ģ
c
l
• Niemcy - 17 maja 1991
Stary człowiek był zm
ħ
czony. Przejazd poci
Ģ
giem z Monachium do Berchtesgaden
stanowił ostatni etap jego kilkugodzinnej podró
Ň
y. Był sam w przedziale, wi
ħ
c gdy poci
Ģ
g
wyjechał ze stacji, poło
Ň
ył głow
ħ
na oparciu i pozwolił, by monotonny rytm uwolnił jego
ciało od napi
ħ
cia i zm
ħ
czenia. Prosił los jedynie o kilka dni
Ň
ycia. I jakby w odpowiedzi na
jego milcz
Ģ
c
Ģ
pro
Ļ
b
ħ
, w chwili gdy poci
Ģ
g wjechał nad skraj niebieskich wód Chimsee w
kierunku Traunstein, gdzie tory kolejowe skr
ħ
cały na południe ku podnó
Ň
u Alp, ból w lewym
ramieniu zel
Ň
ał, a oddech stał si
ħ
mniej płytki i wolniejszy.
-
La neigre aternelle -
wyszeptał na widok odległych szczytów, na których ci
Ģ
gle
błyszczał
Ļ
nieg. Był zaskoczony,
Ň
e przypomniał sobie ten poetycki zwrot, pochodz
Ģ
cy ze
szkolnej francuszczyzny.
Opu
Ļ
cił r
ħ
ce na pop
ħ
kan
Ģ
ze staro
Ļ
ci teczk
ħ
, le
ŇĢ
c
Ģ
na kolanach, a na jego twarzy
pojawił si
ħ
wyraz spokojnej rezygnacji. Przesun
Ģ
ł palcami po nierówno
Ļ
ci na powierzchni
skóry, tu
Ň
ponad mosi
ħŇ
nym zatrzaskiem, sk
Ģ
d dawno temu usun
Ģ
ł wytłoczone runy SS, a
miejsce po nich natarł past
Ģ
do butów, by ukry
ę
zdradliw
Ģ
blizn
ħ
. To namacalne wspomnienie
sprawiło,
Ň
e jego my
Ļ
li pow
ħ
drowały jeszcze dalej w przeszło
Ļę
. Oczyma wyobra
Ņ
ni zobaczył
dumnego, młodego podchor
ĢŇ
ego oficerskiej szkoły SS w Bad Tölz, a teczka - jej pi
ħ
kna
cienka skóra była wtedy gładka, l
Ļ
ni
Ģ
ca i nowa - przechowywał w niej jego prace pisemne.
Niemal
Ň
e znowu poczuł w płucach aksamitn
Ģ
mi
ħ
kko
Ļę
wieczornego powietrza po ciepłym
jesiennym dniu i usłyszał chór młodych, silnych głosów, powtarzaj
Ģ
cych na dziedzi
ı
cu w
czasie ceremonii promocji słowa przysi
ħ
gi:
uuu
Wszystko to zdarzyło si
ħ
w innym
Ň
yciu. W
Ň
yciu, w którym był dwu-
dziestoo
Ļ
mioletnim majorem,
SS-Sturmbannführerem,
Heinzem Dieterem Strasserem.
Odznaczono go jako bohatera wojennego, rannego w boju na froncie wschodnim. Ze wzgl
ħ
du
na zgruchotane kolano odkomenderowano go do słu
Ň
by w honorowym batalionie stra
Ň
ników,
wyselekcjonowanych z szeregów 1. Dywizji Pancernej SS „Leibstandarte SS Adolf Hitler",
który zapewniał bezpiecze
ı
stwo przywódcom Rzeszy w ich górskim ustroniu w
Obersalzbergu.
Przez ostatnie czterdzie
Ļ
ci siedem lat mieszkał w Erfurcie, na terytorium byłej NRD, ani
razu nie wyje
Ň
d
Ň
aj
Ģ
c poza jej granice. Wiódł tam - pod rz
Ģ
dami re
Ň
imu totalitarnego,
korzystaj
Ģ
cego z do
Ļ
wiadcze
ı
nazistów - proste, spokojne
Ň
ycie. Pracował jako elektryk i
przez cały ten czas zdołał utrzyma
ę
w tajemnicy swoj
Ģ
esesma
ı
sk
Ģ
przeszło
Ļę
, pogrzeban
Ģ
razem z mundurem zrzuconym pod koniec wojny, gdy wracaj
Ģ
c do
Ň
ony przył
Ģ
czył si
ħ
do
przewalaj
Ģ
cej przez Niemcy fali uciekinierów.
Jego syn, Jürgen, urodził si
ħ
przed trzydziestoma siedmioma laty. Oboje z
Ň
on
Ģ
pogodzili si
ħ
ju
Ň
z my
Ļ
l
Ģ
,
Ň
e nigdy nie b
ħ
d
Ģ
mieli dzieci, wi
ħ
c urodziwy dzieciak był
niespodziewanym błogosławie
ı
stwem. Stało si
ħ
ono w
Ģ
tpliwe, gdy dzieciak wyrósł na
upartego, nonszalanckiego i agresywnego chłopaka - ale takie było nowe pokolenie Niemców.
Sko
ı
czył studia i wówczas jego wizyty w domu stały si
ħ
sporadyczne. Dystans mi
ħ
dzy ojcem
i synem powi
ħ
kszał si
ħ
coraz bardziej, a w ci
Ģ
gu ostatnich siedmiu lat Jürgen w ogóle nie był
w domu, nie dzwonił; nawet nie odpowiedział na list ojca, który informował go o
Ļ
mierci
matki. Dopiero po upadku NRD przesiał ojcu krótk
Ģ
wiadomo
Ļę
, zawieraj
Ģ
c
Ģ
numer skrytki
pocztowej we Frankfurcie.
2
Strasser wiedział jedynie,
Ň
e syn zwi
Ģ
zany był z tajn
Ģ
policj
Ģ
NRD Stasi, ale nie
wiedział, co dokładnie robił. Cz
ħ
sto bał si
ħ
,
Ň
e stało mu si
ħ
co
Ļ
złego; mo
Ň
e wykonywał jak
ĢĻ
niebezpieczn
Ģ
robot
ħ
albo po zjednoczeniu został aresztowany za swoj
Ģ
działalno
Ļę
. Jego
najgorsze obawy rozwiały si
ħ
, gdy w odpowiedzi na wysłany przed trzema tygodniami list, w
którym pisał o swojej chorobie i prosił o krótkie spotkanie, dostał lakoniczne i precyzyjne
instrukcje oraz zapewnienie,
Ň
e Jürgen zrobi wszystko, by stawi
ę
si
ħ
wybranego dnia w
Obersalzbergu.
Poci
Ģ
g klekotał przeje
Ň
d
Ň
aj
Ģ
c przez górsk
Ģ
przeł
ħ
cz, a Strasser ponownie utkwił
spojrzenie w teczce. Przez lata, obawiaj
Ģ
c si
ħ
,
Ň
e mo
Ň
e sprowadzi
ę
nieszcz
ħĻ
cie na swoj
Ģ
rodzin
ħ
, nie miał odwagi skorzysta
ę
z jej zawarto
Ļ
ci. Pomy
Ļ
lał jednak,
Ň
e mo
Ň
e mogłaby ona
przyda
ę
si
ħ
do czego
Ļ
- na przykład pomóc synowi ustawi
ę
si
ħ
w słu
Ň
bie wywiadowczej zjed-
noczonych Niemiec. To było wszystko, co mógł mu ofiarowa
ę
.
Poci
Ģ
g wjechał do tunelu i przedział nagle pogr
ĢŇ
ył si
ħ
w ciemno
Ļ
ci. Przedwieczorne
sło
ı
ce znów rozja
Ļ
niło jego wn
ħ
trze, gdy wyłonił si
ħ
z tunelu i zwolnił, by zatrzyma
ę
si
ħ
na
stacji, której nazwa przywołała kolejn
Ģ
fal
ħ
wspomnie
ı
. Mała alpejska wioska Berchtesgaden
była miejscem poza czasem, takim, jakie zapami
ħ
tał. Z trzech stron otaczały j
Ģ
strzeliste
szczyty, których ni
Ň
sze partie otulone były g
ħ
stymi sosnowymi lasami. Wie
Ļ
była wi
ħ
ksza,
bardziej ludna ni
Ň
wtedy, gdy widział j
Ģ
po raz ostatni, ale jej charakter i
naturalne pi
ħ
kno
okolicy pozostały nietkni
ħ
te.
Ze stacji udał si
ħ
na przystanek i wsiadł do autobusu, który powiózł go na wznosz
Ģ
cy
si
ħ
ponad trzysta metrów nad dolin
Ģ
szczyt Obersalzbergu. Wysiadł w miejscu, gdzie
ko
ı
czyła si
ħ
droga publiczna. Pozostali pasa
Ň
erowie zamierzali pojecha
ę
na wycieczk
ħ
innym
autobusem na szczyt Kehlstein. Wiodła na
ı
droga wyci
ħ
ta w litej skale. Dwa tysi
Ģ
ce czeskich
i włoskich robotników ponad trzy lata pracowało nad jej zbudowaniem. Była prawdziwym
cudem sztuki in
Ň
ynieryjnej, na który składały si
ħ
ponadto trzy tunele i wykuty w samej górze
stumetrowy szyb windy, prowadz
Ģ
cy na sam szczyt, do przypominaj
Ģ
cej fortec
ħ
rezydencji
Hitlera.
ņ
ołnierze ameryka
ı
scy, którzy pierwsi zaj
ħ
li ten obszar w 1945 roku, nazwali
rezydencj
ħ
Orlim Gniazdem.
Wspomnienia stały si
ħ
bardziej
Ň
ywe, w miar
ħ
jak Strasser zbli
Ň
ał si
ħ
do celu. Z
pocz
Ģ
tku czuł si
ħ
nieco zagubiony - nic sobie nie przypominał - ale przecie
Ň
był tu
czterdzie
Ļ
ci siedem lat temu.
ĺ
ci
Ļ
le mówi
Ģ
c, ostatni raz był tu 25 kwietnia 1945 roku.
ņ
ywo
pami
ħ
tał ten jasny, słoneczny dzie
ı
, gdy o 9.30 rozległ si
ħ
ryk syren alarmowych i wraz z
innymi wartownikami SS wybiegł z luksusowego alpejskiego domku Göringa. Razem
odprowadzili Marszałka Rzeszy, skazanego dzie
ı
wcze
Ļ
niej rozkazem Hitlera na areszt
domowy, do schronu przeciwlotniczego - podziemnego systemu tuneli i bunkrów,
wyposa
Ň
onych w
Ň
elazne drzwi, zbrojone
Ļ
ciany i
Ļ
luzy przeciwgazowe.
Pierwsza z tysi
Ģ
cfuntowych bomb, zrzuconych przez brytyjskie
Lancastery
z 617.
Dywizjonu, spadła po dziesi
Ģ
tej. Trzydzie
Ļ
ci minut pó
Ņ
niej pojawiła si
ħ
druga fala
bombowców, zrzucaj
Ģ
c bomby
Tallboy.
Nalot trwał ponad godzin
ħ
; na prywatn
Ģ
górsk
Ģ
siedzib
ħ
notabli nazistowskich spadły tony materiałów wybuchowych. Z ponad dwóch tysi
ħ
cy
osób ukrytych pod ziemi
Ģ
zgin
ħ
ło tylko sze
Ļę
, a kilkana
Ļ
cie odniosło rany. Goring, jedyny
wysoki rang
Ģ
nazista przebywaj
Ģ
cy tego dnia w rezydencji, nie ucierpiał, ale niszczycielskie
bombardowanie obróciło jego dom i reszt
ħ
budynków w ruiny.
Dzie
ı
po nalocie dowódca SS podj
Ģ
ł decyzj
ħ
, by nie broni
ę
zrujnowanego kompleksu.
Zwolnił tych ze swoich ludzi, którzy chcieli radzi
ę
sobie na własn
Ģ
r
ħ
k
ħ
, a z pozostałymi
esesmanami uciekł na południe. Oddział, eskortuj
Ģ
cy Göringa i jego rodzin
ħ
, nast
ħ
pnego dnia
przekroczył poblisk
Ģ
granic
ħ
z Austri
Ģ
. Strasser został, ukrył si
ħ
w małej chacie w lesie pod
Berchtesgaden i jeszcze przez tydzie
ı
tam przebywał. Szukał wagonów zawieraj
Ģ
cych cz
ħĻę
złupionych przez Göringa dzieł sztuki. Znalazł je w tunelu niedaleko stacji kolejowej,
starannie zabezpieczone przed nalotami.
3
Strasser opu
Ļ
cił rejon Berchtesgaden 4 maja, na widok wkraczaj
Ģ
cej do górskiego
miasteczka szpicy ameryka
ı
skiej 7. Dywizji Piechoty. Podró
Ň
ował pieszo i nie miał
mo
Ň
liwo
Ļ
ci, by ukry
ę
rzeczy, które zabrał z wagonów ze złupionymi skarbami. Bał si
ħ
,
Ň
e
gdyby go złapano, a łupy znaleziono, zostałby rozstrzelany. Niech
ħ
tnie porzucił starannie
wybrane, ale ci
ħŇ
kie i niepor
ħ
czne ikony oraz zdobione drogimi kamieniami sztylety i
kielichy. Zatrzymał tylko kilka złotych monet, zaszytych w poszewce płaszcza, i wepchni
ħ
ty
w skórzan
Ģ
teczk
ħ
plik dokumentów. Zabrał je, poniewa
Ň
wydawały mu si
ħ
interesuj
Ģ
ce.
Stary człowiek był przytłoczony kł
ħ
bi
Ģ
cymi si
ħ
w jego głowie wspomnieniami.
Wspomnienia i blisko
Ļę
miejsc, w których zaszły te wszystkie wypadki, spowodowały w nim
nie
Ļ
wiadom
Ģ
transformacj
ħ
. Stok był stromy, ale on wypr
ħŇ
ył ramiona i wyprostował plecy.
Jego chód zacz
ħ
ła cechowa
ę
nawet pewna spr
ħŇ
ysto
Ļę
- dopóki ból w lewym kolanie nie
przypomniał mu,
Ň
e nie jest ju
Ň
młodym człowiekiem, który ra
Ņ
nie maszerował dziesi
ħę
metrów za Führerem, w
ħ
druj
Ģ
cym szlakami wokół Obersalzbergu.
Zwolnił i szedł skrajem drogi, zatrzymywał si
ħ
od czasu do czasu i rozgl
Ģ
dał. Znikn
ħ
ły
wszelkie
Ļ
lady alpejskich domków Hitlera, Bormanna, Goebbelsa i Göringa. W 1952 roku
ruiny zostały zburzone na rozkaz Amerykanów - wysadzone w powietrze w rocznic
ħ
dnia, w
którym Hitler popełnił samobójstwo, a nawet o tej samej godzinie, o której jego ciało spłon
ħ
ło
siedem lat wcze
Ļ
niej w Berlinie. Grunt splantowano, by teren ten nie stał si
ħ
miejscem kultu
pokonanych nazistów. Z niegdy
Ļ
wspaniałych górskich domków pozostały jedynie
porozrzucane fragmenty kamiennych fundamentów, widoczne gdzieniegdzie w poszyciu
g
ħ
stego modrzewiowego i sosnowego lasu, który teraz g
ħ
sto tu porastał.
Strasser zatrzymał si
ħ
kilkaset metrów od miejsca, w którym wysiadł z autokaru - u
podnó
Ň
a podjazdu, prowadz
Ģ
cego do małej górskiej gospody. Zalała go kolejna fala
wspomnie
ı
.
Gasthof„Zum
Turken" - gdy po raz ostatni widział t
ħ
gospod
ħ
, była tl
Ģ
c
Ģ
si
ħ
ruin
Ģ
,
Ļ
ciany jeszcze stały, ale dach zapadł si
ħ
i wn
ħ
trze zostało strawione przez ogie
ı
.
Strasser nie wiedział, czego si
ħ
teraz spodziewa
ę
. Ku wielkiemu zdziwieniu zobaczył jej
nazw
ħ
wpisan
Ģ
do przewodnika i zatelefonował, by zarezerwowa
ę
miejsca. Gospoda została
odbudowana i wygl
Ģ
dała dokładnie tak samo, jak w czasie wojny, nim spadły bomby, gdy
słu
Ň
yła jako kwatera główna Gestapo na obszar Obersalzbergu.
Zobaczył dwa autokary na małym parkingu i kolejk
ħ
turystów na tyłach gospody.
Podszedł do nich i stwierdził,
Ň
e czekaj
Ģ
, by kupi
ę
bilety wst
ħ
pu. Resztki systemu
podziemnych tuneli i bunkrów, niegdy
Ļ
ł
Ģ
cz
Ģ
ce kwater
ħ
Gestapo w „Zum Turken" z domkiem
Hitlera i innymi głównymi budynkami stały si
ħ
teraz atrakcj
Ģ
turystyczn
Ģ
.
Drzwi gospody były zamkni
ħ
te, wisiała na nich tabliczka informuj
Ģ
ca zwiedzaj
Ģ
cych,
Ň
e do
Ļ
rodka mog
Ģ
wchodzi
ę
jedynie zameldowani go
Ļ
cie. Frau Graber, która otworzyła na
d
Ņ
wi
ħ
k brz
ħ
czyka, przeprosiła za t
ħ
niewygod
ħ
i wyja
Ļ
niła,
Ň
e to konieczne zabezpieczenie,
maj
Ģ
ce powstrzyma
ę
turystów zwiedzaj
Ģ
cych tunele od ci
Ģ
głych pró
Ļ
b o skorzystanie z
toalety.
-
Herr
Bauer? - zapytała cofaj
Ģ
c si
ħ
, by mógł wej
Ļę
do
Ļ
rodka. - Mam nadziej
ħ
,
Ň
e miał
pan przyjemn
Ģ
podró
Ň
.
- Tak, bardzo przyjemn
Ģ
- odparł po krótkim wahaniu Strasser. Prawie zapomniał,
Ň
e -
zgodnie z instrukcjami syna - zarezerwował dwa pokoje posługuj
Ģ
c si
ħ
panie
ı
skim
nazwiskiem swej
Ň
ony. Wiadomo
Ļę
od Jürgena była wyra
Ņ
nie sprecyzowana: ma podró
Ň
owa
ę
poci
Ģ
giem, zameldowa
ę
si
ħ
pod panie
ı
skim nazwiskiem jego matki, poda
ę
fałszywy adres
stałego zamieszkania i płaci
ę
gotówk
Ģ
. Strasser zastosował si
ħ
do tej pro
Ļ
by, która w
Ļ
wietle
profesji syna wcale nie wydawała mu si
ħ
niezwykła.
Stary człowiek przez kilka chwil stał jak sparali
Ň
owany. Jego oczy powoli w
ħ
drowały
po wn
ħ
trzu gospody. O ile dobrze pami
ħ
tał, było ono wiern
Ģ
rekonstrukcj
Ģ
pierwotnego
budynku. Gestapo korzystało z pomieszcze
ı
zgodnie z ich przeznaczeniem i niczego nie
zmieniło. Wspomnienia stawały si
ħ
zbyt natr
ħ
tne.
4
Frau Graber uwa
Ň
nie przyjrzała si
ħ
przybyszowi. M
ħŇ
czyzna był wysoki, ale zgarbiony.
Strzech
ħ
niegdy
Ļ
jasnych, teraz siwych włosów zaczesał nad wysokim czołem do tyłu. Miał
ciemnoniebieskie oczy, wyrazist
Ģ
twarz, mimo zaawansowanego wieku był nadal przystojny.
Frau Graber, jako wnuczka pierwotnego wła
Ļ
ciciela, który w 1913 roku zbudował t
ħ
gospod
ħ
,
a pó
Ņ
niej został zmuszony do sprzedania jej nazistom - tak jak i inni wła
Ļ
ciciele ziemscy w
Obersalzbergu - stoczyła prawn
Ģ
bitw
ħ
z władzami Bawarii, by po wojnie odzyska
ę
prawo
własno
Ļ
ci. Teraz mieszkała tu w czasie sezonu i prowadziła gospod
ħ
. Widywała ju
Ň
wielu
takich jak
„Herr
Bauer" - starszych ludzi o takim samym zamy
Ļ
lonym spojrzeniu,
przybywaj
Ģ
cych, by zło
Ň
y
ę
hołd przeszło
Ļ
ci. Przeszło
Ļ
ci, do której woleli si
ħ
nie przyznawa
ę
,
jak niejeden raz zauwa
Ň
yła.
- T
ħ
dy, prosz
ħ
- powiedziała i poprowadziła Strassera do lady w kuchennej cz
ħĻ
ci
gospody, która słu
Ň
yła za recepcj
ħ
. M
ħŇ
czyzna wypełnił kart
ħ
na nazwisko Bauer i wpisał
monachijski adres.
Kobieta podała mu dwa klucze.
- Jeden jest do drzwi frontowych, drugi to klucz do pokoju. Prosz
ħ
zamyka
ę
drzwi
frontowe za ka
Ň
dym razem, gdy b
ħ
dzie pan wchodził czy wychodził. Ci tury
Ļ
ci... -
przypomniała mu raz jeszcze, z dezaprobat
Ģ
marszcz
Ģ
c brwi.
- Wieczorem przył
Ģ
czy si
ħ
do mnie syn - powiedział Strasser.
- Jest pocz
Ģ
tek sezonu, b
ħ
dziecie panowie jedynymi go
Ļę
mi. Przeznaczyłam dla niego
pokój s
Ģ
siaduj
Ģ
cy z pa
ı
skim.
-
ĺ
wietnie. - Strasser zerkn
Ģ
ł do małego pomieszczenia, przylegaj
Ģ
cego do kuchni.
Przypomniał sobie,
Ň
e było tu biuro komendanta Gestapo - przysadzistego, klocowatego
m
ħŇ
czyzny o zmiennym usposobieniu i
Ļ
wi
ı
skich oczkach. - Chyba rozpakuj
ħ
rzeczy, potem
mo
Ň
e pójd
ħ
na spacer.
- Czy chce pan kupi
ę
map
ħ
turystyczn
Ģ
tych okolic?
- Wydaje mi si
ħ
,
Ň
e sam znajd
ħ
drog
ħ
.
- Jak pan sobie
Ň
yczy. - Na jej twarzy znowu pojawił si
ħ
u
Ļ
miech. - Serwujemy tylko
Ļ
niadania, od siódmej do dziewi
Ģ
tej. Gdy przyb
ħ
dzie pa
ı
ski syn, mog
ħ
poleci
ę
kilka
restauracji w mie
Ļ
cie, w których podaj
Ģ
obiady i kolacje.
- Dzi
ħ
kuj
ħ
pani - odparł Strasser i, skr
ħ
caj
Ģ
c do wyj
Ļ
cia, zajrzał do małej jadalni po
drugiej stronie korytarza. Jadł w niej kiedy
Ļ
obiad, podczas spotkania z Gestapo. Omawiano
wtedy koordynacj
ħ
specjalnych
Ļ
rodków bezpiecze
ı
stwa, jakie przedsi
ħ
wzi
ħ
to z powodu
przybycia Hitlera na gwiazdkowy urlop w 1943 roku.
Frau
Graber obserwowała Strassera, gdy szedł korytarzem i powoli wspinał na schody.
Zwróciła uwag
ħ
,
Ň
e jego torba jest tanim, syntetycznym wyrobem, prawdopodobnie produkcji
wschodnioniemieckiej, podobnie jak jego ubranie, Pomy
Ļ
lała,
Ň
e nie dotyczy to zniszczonej
teczki, któr
Ģ
trzyma pod pach
Ģ
.
Strasser, czekaj
Ģ
c na syna, próbował uci
Ģę
sobie krótk
Ģ
drzemk
ħ
, lecz obecno
Ļę
w starej
historycznej gospodzie powodowała niepokoj
Ģ
cy, prawie mistyczny efekt w
ħ
drówki w czasie.
Raz jeszcze słyszał w korytarzach echo
Ň
ołnierskich butów i wyszczekiwane rozkazy.
Szczególnie denerwuj
Ģ
ce wspomnienie przyprawiło go o dreszcz i gwałtownie wyrwało z pół-
snu: w czasie jednej z wizyt w kwaterze Gestapo usłyszał dobiegaj
Ģ
ce z piwnic przera
Ň
aj
Ģ
ce
wrzaski. Pó
Ņ
niej dowiedział si
ħ
,
Ň
e torturowano Czecha, przymusowego robotnika. Chciano
wydusi
ę
z niego nazwiska współorganizatorów buntu podniesionego przeciw nieludzkim
warunkom pracy przy budowie drogi do rezydencji. Strasser próbował uwolni
ę
si
ħ
od
niechcianych wspomnie
ı
. Wyszedł na mały balkon i popatrzył ponad lasem na odległe
górskie szczyty, teraz obramowane szkarłatem zachodz
Ģ
cego sło
ı
ca.
Był wczesny wieczór, gdy opu
Ļ
cił pokój. Zszedł zboczem w dół i zatrzymał si
ħ
zaledwie po pi
ħę
dziesi
ħ
ciu metrach, tam, gdzie niegdy
Ļ
znajdował si
ħ
odchodz
Ģ
cy od głównej
drogi podjazd. Zobaczył,
Ň
e zachował si
ħ
jedynie fragment asfaltowej nawierzchni.
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • paulink19.keep.pl