,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Sześć grzechów głównych - Krzysztof Szamburski Pomyśl o sobie i swoim jąkaniu - sześć grzechów głównych, które być może popełniasz - Krzysztof Szamburski Myślę, że często zastanawiasz się, dlaczego to Ciebie spotkało, że jąkasz się i jakie życie byłoby piękne, gdybyś mówił płynnie od zawsze lub jak bardzo zmieniło by się, gdybyś przestał jąkać się od jutra. To jest naturalne i powszechne, bo wbrew temu, co Tobie się wydaje, inni ludzie też mają swoje problemy, mimo iż mówią płynnie. Tak więc możesz przyjąć za pewnik, że inni też mają coś, co im przeszkadza w realizacji marzeń i zamierzeń i święcie wierzą, iż ich życie potoczyło by się inaczej, znacznie lepiej, gdyby nie "to coś", co boli, przeszkadza, uniemożliwia czy przynajmniej dokucza. Problemy ludzkie mają najrozmaitszy charakter i odbierane są subiektywnie, to znaczy dla każdego jego "nieszczęście" jest niepowtarzalne i największe, a inni w swoich przesadzają, to znaczy przywiązują do nich zbyt dużą rolę - znacznie przewyższającą wagę ograniczenia.
· "inni powinni mnie zrozumieć i mi pomóc" · "wstydzę się, że się jąkam" · "moje jąkanie jest odpowiedzialne za wszystko złe, co się zdarzyło i zdarzy w moim życiu" · "boję się przestać jąkać, bo nie wiem jakie to będzie miało konsekwencje" · "będę się jąkał wam na złość" · "moim bliskim tak naprawdę wcale nie zależy na tym, abym przestał się jąkać a często nawet podtrzymują moje jąkanie" Teraz postaram się wyjaśnić, co rozumiem pod poszczególnymi hasłami. Zdaję sobie sprawę, że możesz mieć problem, który nie zostanie tutaj omówiony, z drugiej jednak strony moja wiedza na temat ludzkich zachowań wskazuje, że ludzie często bronią się przed zrozumieniem swojego zachowania. Ty też możesz się bronić. Prawda może być zbyt bolesna, aby od razu ją przyjąć, a będę pisał także o takich sprawach. Jeśli zirytujesz się podczas czytania i stwierdzisz, że są to "duby smalone" albo pod byle pretekstem będziesz przerywał czytanie, by za jakiś czas wróć do lektury, to objawy takie mogą wskazywać, że mechanizmy, które przedstawiam, dotyczą Ciebie i potrzebujesz tylko trochę czasu, aby oswoić się z myślą, iż one właśnie dotyczą Ciebie. Poza tym zawsze możesz przedyskutować sprawę z kimś bliskim. GRZECH I "Inni powinni mnie zrozumieć i mi pomóc" Często wydaje Ci się, że ponieważ jesteś dotknięty jąkaniem, spada z Ciebie obowiązek nawiązywania kontaktów z innymi ludźmi. Rozumujesz następująco: Mam kłopoty z wysławianiem się, a on czy ona nie, więc to oni powinni rozpocząć ze mną rozmowę czy zaproponować pomoc albo wspólne spędzenie czasu. Gdy ja zacznę to robić, to ich spłoszę, odejdą ode mnie a może nawet zaczną mnie unikać. Tak wskazuje moje dotychczasowe doświadczenie. · niektórzy próbują Ci pomagać i kończą Twoją wypowiedź, co często doprowadza Cię do szewskiej pasji, · inni pokrywają swoje zakłopotanie uśmiechem, co odbierasz jako zniewagę, bo wydaje Ci się, że śmieją się z Ciebie, · część osób zupełnie nie wie jak się zachować i pod byle pretekstem kończy kontakt, co odbiera jako swoją porażkę, a Ty pozostajesz przygnębiony, bo jesteś przekonany, że zostałeś zlekceważony, oczywiście z powodu swojego jąkania; nieliczne osoby po prostu wyśmiewają się z Ciebie, ale im nie warto poświęcać uwagi. Jak widzisz, możliwości reakcji na Twoje jąkanie mogą być różne. I dlatego to Ty powinieneś być osobą aktywnie ten kontakt podtrzymującą i modyfikującą. Pewnie myślisz, że to trudne i niesprawiedliwe, ale chyba warto spróbować. Twój rozmówca musi zostać przez Ciebie przekonany, iż zależy Ci na spotkaniu z nim i że mówienie sprawia Ci pewne problemy, ale możesz i chcesz je kontynuować. Wydaje się bardzo sensowne w odpowiednim momencie poinformować osobę czy grupę osób o swoim jąkaniu. Może to wyglądać następująco: Jak słyszysz, trochę się jąkam, ale nie przejmuj się tym, miej jedynie trochę cierpliwości a przekonasz się, że jestem całkiem normalną osobą. Proszę, nie pomagaj mi mówić, wolę skończyć sam. Oczywiście forma takiego komunikatu może być różna, zależna od osób, sytuacji i Twojego temperamentu. Może być poważna lub żartobliwa, zdawkowa lub rozbudowana. Ważne, aby druga strona zrozumiała, że masz do swojej niepłynności zdrowe podejście i nikt nie musi niczego udawać. Wtedy może się nawet okazać, że Twoje jąkanie może być pewnym atutem, bo inność zawsze wzbudza pewne zaciekawienie. Jasna sprawa, iż nie ma sensu przesadzać z takim informowaniem na zasadzie ludzie, posłuchajcie jak ja się jąkam, warto to robić wtedy, gdy kontakt z daną osobą lub osobami jest ważny, bądź będzie się powtarzał. Wtedy naprawdę warto spróbować. GRZECH II "Wstydzę się, że się jąkam" Takich przypadków miałem kilkanaście. Są osoby, które reagują w ten sposób: moje jąkanie jest czymś fatalnym i absolutnie nie mogą dowiedzieć się o nim inni ludzie. Muszę się tak zachowywać, żeby inni nie usłyszeli, że jąkam się. Zdajesz sobie sprawę, że jąkanie można ukryć w jeden sposób, nie odzywając się. I od razu stajesz na straconej pozycji. Nie rozmawiając nie zaspakajasz własnych potrzeb. Inni odbierają Cię w różny sposób, ale z gruntu niekorzystny. Niektórzy sądzą, że jesteś mrukiem i nie masz ochoty na rozmawianie. Inni są zdania, iż prawdopodobnie jesteś osobą niezrównoważoną emocjonalnie i lepiej z Tobą nie zaczynać. Jeszcze inni doskonale orientują się, że jąkasz się, ale nie chcą sprawiać Ci przykrości i udają, że o tym nie wiedzą. W trzecim przypadku zachodzi sytuacja wprost paranoiczna, bo Ty udajesz, że nie jąkasz się, a inni udają, iż nie wiedzą, że się jąkasz.
GRZECH III "Moje jąkanie jest odpowiedzialne za wszystko złe, co się zdarzyło i zdarzy w moim życiu" Wiele osób koncentruje się /fiksuje/ na swoim jąkaniu. Ciągle o nim myśli, analizuje przyczyny i często wyobraża sobie, że gdyby nie jąkanie, ich życie ułożyłoby się zupełnie inaczej, byłoby znacznie lepsze i bogatsze w różnego rodzaju pozytywne przeżycia. Oczywiście, w jakimś sensie jest to prawda. Ale często można popaść w przesadę. Jeśli i Ty uważasz, że tak jest z Tobą, to znaczy, że jąkanie jest winne wszystkiemu złemu, co się Tobie przydarzyło lub nie przydarzyło - czytaj uważnie! Zastanów się, czy nie jest tak, że szukasz często usprawiedliwienia za to, co się z Tobą dzieje, poza sobą? To znaczy zamiast powiedzieć sobie, nie zrobiłem czegoś lub nie potrafię pewnych rzeczy robić lub nie mam jakichś właściwości czy zdolności - oskarżasz wszystkich wokół, a przede wszystkim twierdzisz - to wszystko przez moje jąkanie. Jeśli tak sobie pomyślałeś raz i drugi, szybko nauczyłeś się usprawiedliwiać jąkaniem wszystko, czego nie zrobiłeś ale, co jest jeszcze gorsze, nie podejmujesz trudu poradzenia sobie z różnymi sytuacjami z góry zakładając, że nie warto nawet próbować, bo to mi się i tak nie uda, ponieważ się jąkam. Być może zostałeś w ten sposób ubezwłasnowolniony przez swoje jąkanie. Twoja niepłynność stała się centralnym obiektem, wokół którego zaczęło kręcić się całe Twoje życie. Zwróć uwagę, że jeśli tak się stało, to coś, co traktujesz za swoją przypadłość, powoli zaczęło być czymś bardzo Ci potrzebnym. Mówiąc inaczej uzależniasz się od jąkania. Nie chcesz tego, sprzeciwiasz się temu, ale z drugiej strony nie możesz już bez jąkania żyć. Tak bywa ze wszystkimi uzależnieniami. I tak zmora Twojego życia nagle, bądź częściej stopniowo, staje się bożkiem. Nabiera więc nadrealnego znaczenia. A do wszystkich zjawisk tajemniczych, metafizycznych podchodzi się z lękiem, ale także pewnego rodzaju fascynacją. Zwróć uwagę, że jeśli u Ciebie zaistniało takie zjawisko, to przestałeś kontrolować swoje jąkanie. Do bożka można się modlić, można go uwielbiać lub się bać, trudno natomiast zrzucić go z piedestału. Trudno mieć do niego obiektywny stosunek.
GRZECH IV "Boję się przestać jąkać, bo nie wiem jakie to będzie miało konsekwencje" Jąkanie narobiło w Twoim życiu mnóstwo zamieszania. Wpłynęło na to, co sądzisz o sobie /poczucie własnej wartości/ oraz jaki masz stosunek do zewnętrznego świata /obraz świata/. Poza tym przyzwyczaiłeś się już do niego i życia z nim, mimo że tak nie cierpisz jąkać się. Ale czy tak łatwo pozbyć się jąkania? Do tej pory stanowiło część Ciebie. Teraz ma go zabraknąć. Budzi się niepokój, co będzie się działo, gdy przestanę jąkać się? Uczucie, którego doświadczasz, można nazwać lękiem przed nieznanym czy nowym. Jak sobie poradzę, gdy przestanę się jąkać? Czy będzie naprawdę tak wspaniale, jak sobie wyobrażam?
GRZECH V "Będę się jąkał wam na złość" Jąkanie jest z jednej strony nieszczęściem, ale jednocześnie bardzo potężną bronią w forsowaniu własnego zdania, "stawianiu na swoim" i w różnych konfliktach i rozgrywkach mających miejsce w każdej rodzinie. Rodzina jest, w pewnym sensie, polem różnych, często przeciwstawnych, interesów. Jej członkowie tworzą różne koalicje czy obozy, które mają na celu lepsze zaspokojenie ich potrzeb. Ogólnie mówiąc, każdy członek rodziny dąży do tego, aby w rodzinie powodziło mu się jak najlepiej. Aby osiągnąć ten cel, musi często rywalizować z innymi członkami rodziny, którzy też chcą, aby rodzina jak najlepiej zaspakajała ich potrzeby, a ilość "dóbr" jest często ograniczona. Przy czym charakter tych dóbr może być bardzo zróżnicowany, zarówno materialny /pieniądze na lepsze ubranie czy rozrywki, samodzielny pokój czy lepszy "kąt" w pokoju dzielonym z rodzeństwem/ jak również psychiczny /więcej uwagi ze strony rodziców, czy uprzywilejowana w stosunku do rodzeństwa pozycja/. Jąkanie może być bardzo pomocnym narzędziem w egzekwowaniu tego rodzaju, jak i innych, przywilejów. Członkowie rodziny prędzej czy później, samodzielnie czy po konsultacji ze specjalistą, zaczynają rozumieć, że Twoje jąkanie jest narzędziem służącym do "rządzenia rodziną" i próbują temu się przeciwstawić. Wtedy możesz starać się ukarać ich za nieuleganie Twoim zachciankom i zaczynasz bardziej się jąkać. Jest to trochę na zasadzie, "zrobię mamie na złość, niech mi uszy zmarzną" ale często przynosi pożądane efekty. Twoje jąkanie wywołuje u rodziców, dziadków czy rodzeństwa poczucie winy, jest krzykiem o pomoc czy komunikatem: spójrzcie, jak mnie unieszczęśliwiacie i w rezultacie może doprowadzać do spełniania Twoich potrzeb, czy raczej roszczeń. Daje też, bardzo dla niektórych osób satysfakcjonujące, poczucie ogromnego wpływu na życie rodziny.
GRZECH VI "Moim bliskim tak naprawdę wcale nie zależy na tym, abym przestał się jąkać a często nawet podtrzymują moje jąkanie" Może się zdarzyć, że oporu przed wyleczeniem nie przejawiasz Ty, ale Twoja rodzina, pierwotna - rodzice lub rodzeństwo, bądź wtórna - mąż, żona czy dzieci. Była już mowa w opisie "piątego grzechu", że rodzina funkcjonuje jako pewien system. Pod względem psychologicznego funkcjonowania rodzina tworzy powiązaną ze sobą całość, to znaczy, że zmiana zachowania jednego z jej członków odbija się na funkcjonowaniu pozostałych. Tak więc w rodzinie panuje pewna dynamika. Z drugiej strony, rodzina dąży do utrzymania stanu równowagi /status quo/. Każdy z jej członków opracował sobie sposób funkcjonowania, dający jak najwięcej korzyści przy stosunkowo małych własnych kosztach psychologicznych. Gdy ktoś z rodziny zaczyna zachowywać się w specyficzny sposób, na przykład jąkać się, burzy to cały układ. Osoba jąkająca się /w tym przypadku - Ty/ może, używając języka psychoterapeutów, zostać "oddelegowana" do terapii. Po pewnym czasie następuje stan równowagi, w którym odnajdują się członkowie rodziny. Na przykład Twoja matka ma możność "wyrwania się" z domu, aby zawozić Cię na terapię, ojciec może zająć się swoimi zainteresowaniami, rodzeństwo cieszyć się "swobodą", bo matki nie ma w domu. Ale gdy przestajesz się jąkać, znów burzy to stabilność rodziny. Pozostali członkowie rodziny mogą być zainteresowani, abyś jąkał się dalej. Mogą to zrobić w różny sposób, poprzez niezaspokojenie Twoich potrzeb psychologicznych czy wprowadzanie stanu napięcia lub bagatelizowania uzyskanej poprawy, co działa demotywująco. Objawy wracają, stan równowagi w rodzinie zostaje utrzymany, wszyscy są w pewnym sensie zadowoleni. Ten typ oporu ma odmianę dla Ciebie, czy Twoich dorosłych rówieśników, mających już sympatie czy własne rodziny. Otóż zmniejszenie się symptomów jąkania może być odebrane przez partnera jako zagrożenie. Może tutaj zadziałać szereg mechanizmów: · Osoba jąkająca się po uzyskaniu płynności mówienia może stać się atrakcyjniejsza towarzysko i seksualnie, łatwiej nawiązuje kontakty, staje się bardziej kontaktowa. Może budzić to zazdrość Twojego partnera, ponieważ boi się utraty bliskiej osoby; - osoba jąkająca się mówiąca płynniej staje się samodzielniejsza, mniej zależna od partnera, co może budzić jego niechęć i poczucie zagrożenia oraz frustrację potrzeby opiekowania się;
· Twój partner może także negatywnie przeżywać sytuację, gdy przestaje być w Waszym związku osobą dominującą. Może spowodować to niechęć ze względu na jego zagrożenie poczucia własnej wartości.
Twój partner może w takich sytuacjach spowodować, że znów zaczniesz się jąkać. Może dokonać tego w różny sposób, na przykład poprzez wprowadzanie napiętej atmosfery, szukanie i eskalację konfliktów, niezaspokajanie Twoich potrzeb /np. miłości, potrzeb seksualnych itd./. Natomiast nawroty jąkania mogą być silnie wzmacniane na tej samej drodze /np. dawania miłości, udanego seksu itp./ I, jeśli nie jesteś tego świadomy, znów "popadasz w jąkanie."
Powyżej przedstawiłem "sześć grzechów", które popełniasz Ty sam, bądź Twoi najbliżsi, w podejściu czy traktowaniu Twojego jąkania. Czy można się ich wystrzec? Pewnie nie wszystkich na raz i nie od razu. Ale warto próbować, nawet gdyby zmiany nie były duże i efekty nie od razu będą zauważalne. Myślę, że samo uświadomienie sobie pewnych mechanizmów może pomóc, bo pozwala określić czy raczej wykryć "przeciwnika" a znając go, łatwiej podjąć efektywny sposób, aby go pokonać. I musisz pamiętać, że Twoim głównym "przeciwnikiem" wcale nie jest jąkanie, ale Twoje emocje, kompleksy, przyzwyczajenia czy wyuczone, nieefektywne sposoby rozwiązywania problemów. Czasami także w trwaniu w jąkaniu pomagają Ci Twoi bliscy. Ale bądź ostrożny w szafowaniu oskarżeniami, oni także posiadają swoje problemy. A czemu "grzechów" było sześć? Może żeby było ciekawiej, a może więcej nie przyszło mi do głowy. [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Wątki
|