, JÓZEF AUGUSTYN SJ, Wychowanie seksualne w rodzinie i w szkole, ebook, pdf 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

J ó z e f   A u g u s t y n   S J 

Wychowanie seksualne
w rodzinie i w szkole

cele, zasady, metody

 

 

 

 

 


1. Pozytywne spojrzenie na ludzką seksualność; 2. Boże prawa wpisane w ludzką seksualność; 3. Seksualność jako zadanie

 


1. Bolesna historia; 2. Wzajemne relacje rodziców; 3. Relacje z ojcem; 4. Relacje z matką; 5. Obraz siebie jako istoty seksualnej; 6. Dziecko owocem i świadkiem wzajemnej miłości rodziców; 6. Rodzicielskie gesty miłości; 7. Ważniejsze problemy seksualne młodych

 


1. Wychowanie seksualne dzisiaj; 2. Prawa i obowiązki rodziców w wychowaniu dzieci; 3. Towarzyszenie przez rodziców rozwojowi dziecka; 4. Wychowanie seksualne w szkole; 5. Współpraca rodziców i wychowawców szkolnych

 


1. Potrzeba całościowego spojrzenia na człowieka; 2. Wychowanie do życie w rodzinie; 3. Pobudzanie młodych do odpowiedzialności; 4. Pobudzanie młodych do szukania pomocy; 5. Oddramatyzowane, ale odpowiedzialne spojrzenie na seksualność; 6. Powołanie do celibatu

 


1. Formacja sumienia; 2. Wychowanie seksualne a niebezpieczeństwo represji; 3. Sens i cele wychowania do czystości; 4. Obrona dziecka przed deprawacją seksualną; 5. Zlaicyzowane wychowanie seksualne

 


1. Przejrzystość w sprawach seksualnych; 2. Wzajemne zaufanie; 3. Kompetencja; 4. Wyczucie i delikatność; 5. Informacje proporcjonalne do etapu rozwoju; 6. Najtrudniejsze problemy; 7. Podział kompetencji

 


1. Indywidualny dialog z dzieckiem; 2. Metoda wykładu; 3. Metoda pracy w małych grupach; 4. Korzystanie z książek, filmów i programów audiowizualnych; 5. Metody nadużyć w edukacji seksualnej

 


1. Rachunek sumienia rodziców; 2. Dwie cywilizacje; 3. Dwa podejścia do ludzkiej seksualności; 4. Możliwość kompromisu?; 5. Odwołanie się do wolności

 

DODATEK NR 1

1. Dobre przygotowanie pracy w małych grupach; 2. Wolność; 3. Całkowita dyskrecja; 4. Partnerstwo; 5. Wzajemna akceptacja; 6. Wzajemne życzliwe słuchanie; 7. Rola wychowawcy-animatora; 8. Inne uwagi

 

DODATEK NR 2

1. Rozpoczęcie spotkania - ok. 15 minut; 2. "Spotkanie z sobą" w ciszy - 15 minut; 3. Praca w dwójkach - 30 minut; 4. Wspólna refleksja w grupie - ok. 35-40 minut

 

 

Jan Paweł II

 

 

.

Chrześcijanin przyjmuje swoją seksualność jako bogactwo, jako "miejsce" wzajemnego daru z siebie oraz jako "miejsce" dawania nowego życia. Sakrament małżeństwa zobowiązuje kobietę i mężczyznę do tego, aby ich zjednoczenie fizyczne było wyrazem wzajemnego oddania i płodności ich miłości. Akt seksualny powinien być więc symbolem-znakiem, właśnie "sakramentem" zjednoczenia uczuciowego i duchowego.

Autentyczna duchowość (także duchowość chrześcijańska) nie sprzeciwia się ludzkiej seksualności, ale jest w nią wpisana. Duchowość właśnie "jest odpowiedzialna" za dojrzałe posługiwanie się przez człowieka darem płciowości. Uwypuklanie rzekomo ostrego konfliktu między seksualnością a duchowością sprawia, iż trudno jest młodemu człowiekowi odkryć seksualność jako dar. Dlatego należałoby go uwrażliwiać na powiązania sfery seksualnej ze sferę emocjonalną i duchową.

 

2. Boże prawa wpisane w ludzką seksualność

W seksualność człowieka wpisane są pewne prawa, które - o ile tak możemy powiedzieć - zarządzają nią i kierują. Określamy je jako prawa naturalne. Prawa te nie są jedynie zbiorem norm biologicznych. Nie są też jedynie instynktem zapisanym w genetycznym kodzie człowieka.

Prawo naturalne kierujące ludzką seksualnością - jak mówi Instrukcja o szacunku dla rodzącego się życia ludzkiego i o godności jego przekazywania - trzeba traktować jako "rozumny porządek, według którego człowiek jest powołany przez Stwórcę do kierowania i regulowania swoim życiem (...), a w szczególności do używania i dysponowania swym ciałem" .

Prawo naturalne kierujące ludzką seksualnością zawiera z jednej strony prawa fizjologiczne i prawa psychologiczne. Prawa te możemy odkryć poprzez analizę zachowania człowieka. Z drugiej zaś strony prawo naturalne zawiera także zasady moralne. Zasady te poznajemy zarówno przez refleksję, ludzki namysł, jak i przez Boże Objawienie, które przekazuje nam Kościół. Prawa fizjologiczne i psychologiczne funkcjonujące w ludzkiej seksualności nie są bynajmniej sprzeczne z prawami moralnymi. Natura ludzkiej seksualności nie sprzeciwia się moralności chrześcijańskiej, a moralność chrześcijańska nie niszczy naturalnych pragnień i potrzeb związanych z płciowością.

Moralność chrześcijańska pomaga człowiekowi kierować jego własną seksualnością, tak aby służyła miłości i przekazywaniu życia. Głębokie poznanie praw fizjologicznych i psychologicznych ludzkiej seksualności pomaga nam zrozumieć sensowność i celowość nakazów i zakazów moralnych.

Prawa wpisane w ludzką płciowość nie mogą być więc sprowadzane jedynie do indywidualnych i subiektywnych odczuć pojedynczych osób. Prawa te mają charakter norm obiektywnych. Nasze subiektywne przeżycia i odczucia powinny być rozeznane i poddane pod ocenę obiektywnych norm.

Podstawowym błędem wielu książek o rozwoju psychoseksualnym przeznaczonych dla młodzieży jest to, iż zachęcają one młodego człowieka, nie przygotowanego w pełni do samodzielnego i dojrzałego życia, do działania seksualnego według jego subiektywnych odczuć i pragnień. Usiłują też pokazać, że wszelkie nakazy i zakazy moralne są przeciwne rzeczywistym potrzebom seksualnym człowieka.

Taki sposób myślenia inspirowany jest antropologią, która lekceważy cały wymiar moralny i duchowy człowieka. Traktuje ona istotę ludzką i jej zachowania w sposób wyłącznie biologiczny. Nasze subiektywne odczucia i pragnienia seksualne, powinny natomiast - zgodnie z zamiarem Boga - służyć obiektywnemu dobru, jakim jest prawdziwa ludzka miłość i nowe życie, nowy człowiek.

Systemy psychologiczne i edukacyjne, które lekceważą duchowość w wychowaniu seksualnym, lekceważą także trwałą i wierną miłość oraz płodność i rodzinę. Zaniedbują fundamentalne wartości ludzkie, ponieważ koncentrują się jedynie na zewnętrznych przeżyciach. Wartość ludzkiej seksualności wyraża się jednak nie w odczuciach i doznaniach, ale w tym, że staje się ona we wzajemnych relacjach "językiem miłości" i źródłem nowego życia.

 

3. Seksualność jako zadanie

Daru ludzkiej seksualności nie otrzymujemy jednak w gotowej i dojrzałej postaci. Seksualność, z jaką człowiek przychodzi na świat, jest jeszcze niedojrzała. Domaga się ona kształtowania. Wymiar fizyczny seksualności, który budzi się w okresie dojrzewania, stopniowo bywa włączany w całą osobowość, integrowany z jej wymiarem emocjonalnym i duchowym. Dzięki temu procesowi płciowość zajmuje w życiu ludzkim to miejsce, które jej się należy ze względu na wpisane w nią prawa biologiczne, psychologiczne i duchowe. Wychowanie seksualne jest pewną formą pomocy, jakiej rodzice i wychowawcy udzielają młodemu człowiekowi w rozwijaniu i kształtowaniu jego własnej seksualności. Wychowanie seksualne powinno więc w zasadzie służyć temu, aby młody człowiek sam podjął w sposób odpowiedzialny zadania, które związane są z budzącą się w nim do życia sferą psychoseksualną.

 

 

 

 

 

Wychowanie seksualne w rodzinie i w szkole bywa dzisiaj zbyt często kojarzone przede wszystkim z informacją na temat ludzkiej płciowości. Tymczasem istotą wychowania seksualnego dziecka jest bycie świadkiem wzajemnej miłości małżeńskiej rodziców, która ma także swój wymiar seksualny. Z wzajemnej miłości małżeńskiej rodzi się dopiero miłość rodzicielska. Bez głębokiej miłości małżeńskiej, miłość rodzicielska bywa zawsze w jakiś sposób ograniczona i zraniona.

Zniekształcenie wychowania dzieci, w tym także wychowania seksualnego, polega na tym, iż matka i (lub) ojciec chcą ofiarować dziecku "indywidualną miłość" (każde z nich na swój sposób), ale nie są w stanie ofiarować mu wspólnej, wzajemnej miłości. W takiej sytuacji nawet najlepiej prowadzone wychowanie seksualne w rodzinie i w szkole nie nadrobi tego braku. Może ono jedynie wyjaśniać i łagodzić zranienia doznane w relacji z rodzicami.

 

1. Bolesna historia

Jeżeli chcemy pomagać młodym ludziom w sposób skuteczny i trwały w dojrzałym kształtowaniu się ich seksualności, istnieje potrzeba rozważania tego problemu w kontekście ich więzi z rodzicami. Rodzice bowiem są najważniejszym punktem odniesienia dla dziecka we wszystkich jego sprawach, także w jego dojrzewaniu emocjonalno-seksualnym. Chodzi zarówno o więzi w okresie dzieciństwa, jak i w okresie dojrzewania. To właśnie historia tych więzi jest "miejscem", w którym narastają i jednocześnie bywają rozwiązywane wszystkie problemy młodego człowieka.

Często zdarza się, że człowiek nosi w sobie bolesną historię życia, której nikomu nie opowiada. Historii tej nikt też nie zna poza nim. Im bardziej jest ona bolesna, tym głębiej bywa nieraz skrywana . Historia ta stanowi tajemnicę człowieka, która go często przygniata i rani. A właśnie w tej bolesnej tajemnicy leży klucz do dobrej i skutecznej pomocy.

Nie wolno jednak nigdy "wydzierać" człowiekowi tej historii. On sam w sposób całkowicie dobrowolny może się nią podzielić z wychowawcą lub z inną zaufaną osobą. Wielu ludzi czyni to bardzo chętnie, kiedy znajdzie kogoś, kto potrafi ich wysłuchać i zrozumieć, kiedy poczuje klimat wzajemnego zaufania, szczerości, akceptacji oraz bezinteresownej pomocy. Wielu młodych boi się dzielić swoją bolesną historią, ponieważ obawia się dodatkowego zranienia.

Wszyscy mamy mniejsze czy większe zranienia emocjonalne. Tak zwane mniejsze zranienia nie muszą jednak oznaczać mniejszego cierpienia. Wszystkie ludzkie zranienia powstają w historii życia. I tylko z uwzględnieniem całej historii życia mogą one być skutecznie poznawane, wypowiadane i leczone. Bardzo często zranienia w dziedzinie seksualnej są szczególną tajemnicą, tajemnicą boleśniej przeżywaną. Ta właśnie tajemnica przygniata wielu, a nieraz nawet łamie ich życie. Nie pozwala w pełni otworzyć się na przyjmowanie i dawanie miłości Boga oraz ludzkiej miłości. Nierzadko ta bolesna tajemnica bywa ukrywana głębiej niż inne. Bywa też wypowiadana z większym trudem.

Wychowanie seksualne nie może pomijać tej bolesnej historii. Wielu młodych ludzi, którzy proszą o pomoc w rozwiązaniu problemów seksualnych, doświadczyło w dzieciństwie i okresie dojrzewania pewnych - nieraz bardzo głębokich - zranień emocjonalnych w kontakcie z rodzicami. Jednym z bardzo ważnych celów wychowania seksualnego powinno być naprowadzenie młodego człowieka na przekroczenie negatywnych doświadczeń wyniesionych z domu rodzinnego, aby w rodzinie, którą kiedyś sam założy, nie powtarzał błędów popełnionych przez jego rodziców.

 

2. Wzajemne relacje rodziców

Kontakt emocjonalny dziecka z rodzicami zależy w dużym stopniu od wzajemnego kontaktu emocjonalnego rodziców. Jeżeli rodzice nie mają głębszej więzi uczuciowej między sobą, niemal z reguły więź dziecka z nimi bywa w jakiejś mierze zachwiana. Brak wzajemnej miłości rodziców powoduje zwykle obciążenie emocjonalne dziecka. W indywidualnej relacji z dzieckiem rodzice, w sposób nieświadomy, szukają nieraz u niego tego, co powinni sobie nawzajem ofiarować jako małżonkowie: wzajemną pomoc emocjonalną, ciepło, zrozumienie, poczucie bezpieczeństwa.

Rodzice nie zawsze uświadamiają sobie, że ich dziecko potrzebuje nie tylko indywidualnej, oddzielnej miłości matki i ojca, ale przede wszystkim ich wzajemnej miłości. To właśnie wzajemna miłość rodziców jest dla dzieci najważniejsza i najcenniejsza. Uczestnicząc w tej miłości czują się bezpieczne, kochane, akceptowane. Przeczuwają bowiem, że ich życie jest owocem wzajemnej miłości rodziców.

W czasach współczesnych głębia zranień emocjonalnych w relacji z rodzicami staje się czymś niemal powszechnym. Wystarczy zauważyć rozbicie współczesnej rodziny oraz częstotliwość występowania separacji czy rozwodów. Zranienia i trudności w relacji z ojcem i matką wynikają głównie z braku lub osłabienia wzajemnej więzi emocjonalnej rodziców.

Ojciec, który nie ma dobrej więzi uczuciowej ze swoją żoną, staje się częściej oschły i obojętny wobec dzieci. Również matka, która nie ma dobrego związku emocjonalnego ze swoim mężem, często nieświadomie szuka zbytniego oparcia i ciepła u swoich dzieci. Taka postawa matki rani dzieci. Nie mogą one bowiem dać jej tego oparcia, które może ofiarować jej tylko mąż. Dziecko nie umie jeszcze dawać miłości. Tej trudnej sztuki dopiero się uczy.

Dla dziecka i młodego człowieka w okresie dojrzewania ważne są bowiem nie tyle dobre intencje i zamiary rodziców, ile raczej same fakty, które stwarzają oni swoim zachowaniem wobec siebie nawzajem, jak też wobec dzieci. Praktycznie dopiero po przejściu przez okres dojrzewania dziecko ma możliwość pełnego wczuwania się w intencje i zamiary swoich rodziców. Dopiero wówczas może ich dobrze zrozumieć.

 

... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • paulink19.keep.pl