, Izrael Szahak (Israel Shahak) - Żydowskie dzieje i religia. Żydzi i goje. XXX wieków (1994r.), ebook, pdf 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Izrael SzahakŻydowskie dzieje ireligiaŻydzi i goje – XXX wieków historiiTłumaczenie: Jan M. FijorFijorr Publishing – Warszawa-ChicagoTytuł oryginału angielskiego:“JEWISH HISTORY, JEWISH RELIGION”Project okładkiTadeusz TroczyńskiRedakcja językowaAnna BrzezińskaCopyright Izrael Shahak 1994This translation of “Jewis History, Jewish Religion” first published in 1994 is published by arrangement with PlutoPress Limited, London.Chapters 2,3,4, and 5 first appeared in The Journal Khmasion and are reproduced with permission.Foreword copyright 1994 Gore Vidal.Additional foreword copyright Edward Said 1996.Copyright wydania polskiego FIJORR PUBLISHING WARSZAWA-CHICAGO 1997Skład i łamanieLogoScript Sp. z o.o., WarszawaDystrybucja w PolsceFundacja ANTYKPl. Trzech Krzyży, WarszawaTel: 0-22- 622-0297Dystrybucja internetowa:Jfrr_32a@prodigy.comSłowo wstępne Gore VidalaGdzieś pod koniec lat 50, późniejsze bożyszcze tego świata John F.Kennedy, z zamiłowaniahistoryk, opowiedział mi o tym, jako to w 1948 roku, w środku wyścigu do fotela prezydenckiego,niejaki Harry S. Truman został nagle opuszczony przez prawie wszystkich swoich sojuszników iwłaśnie wtedy w przedziale jego kampanijnego pociągu pojawiła się grupka amerykańskichsyjonistów, z walizeczką zawierającą, bagatela, 2 miliony dolarów.Zdarzenie to wyjaśnia dlaczego po wyborze Trumana Stany Zjednoczone tak szybko uznałyPaństwo Izrael. Ponieważ ani Kennedy, ani ja nie byliśmy (w przeciwieństwie do jego ojca czymojego dziadka) antysemitami, uznaliśmy tę historię za kolejną zabawną anegdotę o Trumanie ikorupcji wśród amerykańskich polityków.Na szczęście, pospieszne uznanie Izraela jako państwa zaowocowało czterdziestoma pięciomalatami krwawych zamieszek i rozpadem tego, co w opinii syjonistycznych współpasażerówTrumana miało być państwem pluralistycznym – wspólną ojczyzną jego rodowitych mieszkańców:muzułmanów, chrześcijan i żydów, a w przyszłości także ojczyzną miłujących pokój imigrantówżydowskich z Europy i Ameryki, nawet tych, którzy gorliwie wierzyli, że Wielki Geometraofiarował żydom ziemie Judei i Samarii w użytkowanie wyłączne i wieczyste.Ponieważ wielu osadników z Europy sympatyzowało z ruchami socjalistycznymi, mogliśmyprzypuszczać, że nie zezwolą oni na utworzenie państwa religijnego, żydowskiej teokracji, cordzennym mieszkańcom tych ziem, Palestyńczykom, zamieszkiwanie w Izraelu na równychprawach. Tak się jednak nie stało. Nie mam zamiaru wyliczać w tym miejscu wszystkich wojen ialarmów bojowych, jakie stały się udziałem tego nieszczęsnego regionu. Podkreślam tylko, żepospieszne utworzenie państwa izraelskiego zatruło polityczne i intelektualne życie StanówZjednoczonych, nieoczekiwanie głównego „protektora” Izraela.„Nieoczekiwanie”, jako że żadna inna mniejszość w dziejach Ameryki nie uprowadziła z tego krajutylu pieniędzy pochodzących od amerykańskiego podatnika, aby je potem zainwestować w swejojczyźnie. To tak, jakby domagać się od amerykańskiego podatnika, by popierał plany papieżadotyczące odbudowy Państwa Kościelnego w jego dawnych granicach tylko dlatego, że jednatrzecia obywateli Stanów Zjednoczonych to praktykujący katolicy.Można sobie jedynie wyobrazić protesty społeczne pro-teksty i kategoryczne „nie” Kongresu,gdyby do czegoś takiego doszło.Tymczasem mniejszość wyznaniowa, stanowiąca niespełna 2 procent populacji kraju, przyentuzjastycznym poparciu mediów, kupiła bądź zastraszyła siedemdziesięciu senatorów (wymaganajest większość dwóch trzecich głosów, by obalić mało skądinąd prawdopodobne prezydenckieweto).W pewnym sensie podziwiam skuteczność, z jaką izraelskiemu lobby udało się przeprowadzićswoje zamiary i przerzucać rok po roku miliardy dolarów, które uczynić miały i Izraela „zaporęprzeciwko komunizmowi”.Choć szczerze mówiąc, ani ZSRR ani komunizm regionowi temu nigdy specjalnie nie zagrażał.Doszło natomiast do tego, że przyjaźni dotąd Ameryce Arabowie stali się naszymi wrogami. Małotego, na skutek dezinformacji na temat tego, co dzieje się na Bliskim Wschodzie, głównymiofiarami tych wszystkich kłamliwych sloganów – na równi z amerykańskim podatnikiem – stali sięamerykańscy żydzi, nieustannie szantażowani przez tej rangi zawodowych terrorystów, jak Beginczy Szamir. Na domiar złego, amerykańscy intelektualiści żydowskiego pochodzenia, poza paromazaszczytnymi wyjątkami, opuścili szeregi liberałów, żeby wdać się w kilka nieudanych sojuszy z(antysemicką zresztą) prawicą chrześcijańską i przemysłowym kompleksem zbliżonym doPentagonu.W 1985 roku jeden z owych intelektualistów napisał, iż wprawdzie po przybyciu do Ameryki żydzizorientowali się, że „liberalny punkt widzenia i liberałowie są im bliżsi w sposobie podejścia iwrażliwsi na problematykę żydowską” niż inne ugrupowania, teraz jednak w interesie żydowskimleży sojusz z fundamentalistami protestanckimi, bo „czyż istnieje jakiś powód, by żydzi kurczowotrzymali się swych dogmatycznych i pełnych hipokryzji poglądów z przeszłości?”W tym momencie amerykańska lewica uległa rozbiciu, a ci z nas, którzy krytykowali naszychniegdysiejszych żydowskich sprzymierzeńców za ich nierozważny oportunizm, zostali natychmiastochrzczeni rytualnym epitetem „antysemity”, bądź „nienawidzącego się żyda”.Na całe szczęście głos rozsądku nie został stłumiony. Słychać go również w samej Jerozolimie. Otoobywatel tego miasta, Izrael Szahak, nie poprzestaje na ukazaniu ponurych aspektów dzisiejszejpolityki Izraela, lecz analizuje sam Talmud, opisując wpływ całej tradycji rabinicznej na toniewielkie państwo, które prawicowi rabini usiłują przekształcić w państwo wyznanioweprzeznaczone wyłącznie dla żydów.Czytam Szahaka od lat. Stara się on satyrycznym okiem spojrzeć na zamęt, w jaki popada religia,która próbuje zracjonalizować to, co z natury rzeczy jest irracjonalne. Posiada przy tym wyjątkowąumiejętność wyławiania sprzeczności znajdujących się w tekstach. Fragment poświęconyprzepojonemu nienawiścią do gojów doktorze Majmonidesie to prawdziwa uczta dla czytelnika.Nietrudno zrozumieć, dlaczego władze Izraela ubolewają nad działalnością Szahaka. Cóż jednakmogą począć z emerytowanym profesorem chemii, który urodził się w 1932 roku w Warszawie, aswoje dzieciństwo spędził w obozie koncentracyjnym w Belsen.W Izraelu osiedlił się w 1945 roku; służył w izraelskiej armii i nie stał się marksistą w czasach, gdyna tę ideologię panowała moda. Szahak jest wrażliwym humanistą, dla którego imperlializm jestzłem niezależnie od tego, czy uprawia się go w imię Boga Abrahama czy George’a Busha.Z wielką erudycją i poczuciem humoru sprzeciwia się totalitarnym deformacjom judaizmu.Podobnie jak inny wybitny uczony, Thomas Paine, Szahak ukazuje nam, co nas czeka wprzyszłości, jak również długą historię, którą mamy za sobą; i z takiej perspektywy próbuje dowieśćswoich racji. Ci, którzy uważnie go wysłuchają, staną się z pewnością mądrzejsi, a kto wie – może ilepsi. Jest on jednym z ostatnich, o ile nie ostatnim z wielkich proroków.Gore VidalROZDZIAŁ IZamknięta utopia?Piszę tu tylko to, co uważam za prawdę, ponieważ kłamstwa Greków są tak liczne, i w mojej opiniiśmieszne.(Hekatajos z Miletu w relacji Herodota)Amicus Plato sed magis amica veritas – Platon jest przyjacielem, lecz o wiele większymprzyjacielem jest prawda.(z Etyki Arystotelesa).W wolnym państwie każdy obywatel może myśleć o czym tylko zechce i mówić co tylko pomyśli.(Spinoza).Książka ta, mimo iż pisana oryginalnie w języku angielskim i adresowana do ludzi żyjących pozaterytorium Izraela, jest w pewnym sensie kontynuacją mojej działalności politycznej jakoizraelskiego żyda. Działalność tę rozpocząłem na przełomie roku 1965 i 1996 od protestu, którywywołał poważny jak na owe czasy skandal: otóż byłem w Jerozolimie świadkiem pewnegozdarzenia, gdy w czasie szabatu ultraortodoksyjny żyd nie pozwolił skorzystać ze swego telefonu wcelu wezwania pomocy do nie-żyda, który akurat zasłabł w pobliżu jego domu.Zamiast zwyczajnie opisać to wszystko w prasie, poprosiłem o spotkanie z przedstawicielamijerozolimskiego Sądu Rabinackiego, składającego się z rabinów mianowanych przez PaństwoIzrael.Spytałem ich, czy takie postępowanie jest zgodne z zasadami religii żydowskiej. W odpowiedziusłyszałem, że ów żyd, odmawiając dostępu do telefonu, zachował się nie tylko pobożnie, ale iprawidłowo.Na poparcie swego werdyktu sędziowie odesłali mnie do zredagowanego współcześnie iuznawanego za miarodajne kompendium praw talmudycznych. Zrelacjonowałem ten incydent nałamach głównego dziennika ukazującego się w języku hebrajskim, „Haaretz”, wywołując swojąpublikacją swoisty skandal prasowy.Skutki tego skandalu były dla mnie raczej przykre. Ani izraelskie, ani diasporyczne władzerabiniczne nie zmieniły stanowiska Sądu Rabinackiego, podtrzymując, że żydowi nie wolnonaruszać zakazów szabatu, nawet w celu ratowania życia goja.Dodano do tego bardzo „świątobliwy” wywód, z którego wynikało, że gdyby konsekwencjąodmowy było narażenie żydów na niebezpieczeństwo, wówczas profanacja szabatu (właśnie zuwagi na dobro żydów) byłaby dozwolona.Gdy opierając się na zdobytej w młodości wiedzy, zacząłem zgłębiać prawa Talmudu rządzącestosunkiem żydów do gojów, stało się dla mnie jasne, że ani syjonizm ze swoją pozornie świeckąretoryką, ani reguły polityczne obowiązujące od zarania Państwa Izrael, ani tym bardziejpostępowanie wspierających Izrael przedstawicieli diaspory nie mogą być zrozumiane bez głębokiejanalizy tych praw oraz światopoglądu, który jest ich konsekwencją.Zarówno polityka uprawiana przez Izrael po wojnie sześciodniowej, w szczególności swoistyapartheid stosowany przez reżym izraelski na terytoriach oku... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • paulink19.keep.pl